Ucząc się manetkami masz okzję poznac dokładne zachowanie się latawca przy manewrowaniu nimi.
Nie twierdzę, że nauka od razu na barze jest zła, ale jak zakumasz manetki to bar będzie bez tajemnic.
p4w3l pisze: nie rozumiem dlaczego ciągnąc krawędź spływu się hamuje zamiast skręcać
owszem skręcisz i to całkiem wydajnie, ale pod warunkiem że zaciągasz tylko jeden hamulec.
p4w3l pisze:Manewr hamowania manetkami czyli przyciągnięcie krawędzi spływu powinien wzmocnić latawiec a nie go "wyhamować".
Hahaha jak latawiec nie ma depowera to zaciągnięcie obu hamulców naraz powoduje zawijanie się "dupy" latawca. Im mocniej zaciągasz tym bardziej latawiec się składa aż w końcu powietrze z niego ucieka i latawiec spada na ziemię bez powietrrza w komorach. Wszystko dlatego, że latawce bez depowera mają trylko jeden rząd linek służących do hamowania i te mocowane są do samej dupki latawca.
W latawcu z depowerem zaciąganie tylnych linek powoduje zmianę kąta natarcia całego skrzydła przez co zwiększa się moc ale zmniejsza sterowność i okno wiatrowe. A tu rzędów linek jest conajmniej dwa a często 3 lub nawet 4. Cały profil kiedy jest zdepowerowany trzyma się na 2-3 rzędach linek zebranych jako nośne (środek baru) a reszta rzędów (wykorzystuje się te same punkty mocowania) współpracuje z linkami sterowymi (boki baru)
Popatrz na olinowanie jakiegokolwiek depowerowanego latawca i latawca bez depowera to zobaczysz o co chodzi (oczywiście komórki)