OK<,
Widzę że temat spowodował poruszenie

...Może uda mi się na część "poruszenia" odpowiedzieć:
Działalność zarobkowa w Parku Narodowym
- Działalność nie była "zarobkowa" - w ramach przysługi pokazywałem kumplowi jak obchodzić się z Frenzym którego miał w rękach drugi raz w życiu - z czego godzinę zajęło nam ogarnianie maksymalnie splątanej przez poprzedniego użytkownika uzdy. Skończyło się tak, że pojechał na moim latawcu. Mi udało się załapać na niecałą godzinę jazdy.
O działalności zarobkowej w PN już kiedyś pisałem.
- Nie wiem w czym parkowi mieliby widzieć różnicę pomiędzy jeżdżeniem a szkoleniem - zakładając że sk cokolwiek niszczy, człowiek uczący się jeździć "niszczy" być może nawet mniej niż jeżdżący - taka mała dygresja nie na temat.
Przynajmniej nie zakladaj kurtki z napisem INSTRUKTOR
- propos kurtki - po przyjrzeniu się zauważyłbyś, że ma ona logo szkoły snowboardowej BSC ( nie chcę robić reklamy

) - wiemy dobrze że nie ma możliwości udowodnienia nam czegokolwiek tylko na podstawie napisu na kurtce...To co noszę na sobie jest moją prywatną i osobistą sprawą i tylko ja ewentualnie mogę się z tego tłumaczyć.
- ponieważ mieliście bliskie spotkanie ze strażnikiem parku - może napiszecie czy przymykają to oko czy nie? Jeśli jest to nielegalne to czy nie strach lekki tam jeździć

? Co DOKŁADNIE powiedział Ci strażnik?
- na koniec - do szkolenia jest wiele łatwiej dostępnych i bezpieczniejszych (:!:) miejsc...Tak jak pisałem - o czym zresztą jest ten topic - w następny weekend kolejna ustawka. Wyjazd z kursantami, w zależności od warunków wiatrowych być może Ramzowa. Ktoś chętny do przyłączenia?
peace