lukasis pisze:Dziś pływanie w międzyzdrojach podobne, moce szarpanie, czasami nawet dziury w wietrze... Było rewelacyjnie

aż do momentu, gdy stojać na plaży z latawcem w zenicie, zostałem ścięty od tyłu po linkach linkami kitesurfera, który niezbyt panował nad swoim latawcem, przemierzając końcówkę drogi po plaży na brzuchu z dość dużą szybkością (tak usłyszałem od osób, które to akurat widziały). Niby nic nadzwyczajnego, czasami takie przypadki się zdarzają...
...na szczęście nikomu nic złego się nie stało, znajomi, którzy byli w pobliżu "pozbierali" tego Pana i zabezpieczyli jego kite'a... natomiast zniszczeniu uległ mój sprzęt, a dokładnie strzeliła jedna linka nośna, drugiej niewiele brakuje, a sterujące nadają się tylko do wymiany...
... i dalej byłoby wszystko w porządku, gdyby padło chociaż słowo PRZEPRASZAM, ewentualnie pytanie czy nic się stało? Niestety owy Pan zawinął czym prędzej sprzęt i znikł z plaży... postanowiłem jednak go odszukać i porozmawiać o zaistniałej sytacji. Kolejnym "niestety" było to, że ten Pan absolutnie nie wykazywał chęci na jakiekolwiek rozmowy, tym samym na partycypacji czy też rekompensacie zniszczeń, które spowodował. Na początku usilnie przekonywał mnie, że to moja wina, bo on miał pierwszeństwo (?), później, że powinienem się ubezpieczyć, a na samym końcu usłyszałem, że to ja w niego wpadłem(!?).
"Niestety" kolejne, rozmowa prowadziła do "nikąd", do czasu gdy w pewnym momencie próbował uciec samochodem (jeżdzi srebrnym mercedesem o numerach GLE...). Fakt jego podejscia do sprawy, arogancki sposób w jaki potraktował mnie swoimi słowami i w jaki się zachowywał, zmusił mnie do wezwania policji celem ustalenia jego danych.
... po odjechaniu policji smiał się nam w twarz kamerując nas minikamerką z niezmienioną radością, tylko po co (?).
Historia dość ciekawa, pokazująca, ze niestety nie wszyscy kitesurferzy są dorośli w swoich zachowaniach (ten Pan miał około 45-55 lat). Brak z jego strony jakiejkolwiek kultury czy też zachowania się fair w tak pięknym sporcie popsuł nam tak piękny dzień.
Nikomu nie życzę takich spotkań z tak niepoważnymi ludzmi, a temu Panu żeby nigdy nie znalazł się po drugiej stronie, czyli w podobnej sytacji w jakiej dziś ja się znalazłem.
Uważajcie na siebie!
ALOHA!