Przy tego typu harcorowych sytuacjach fajny patent mają teraz trapezy MYSTICA
onzo pisze:apek pisze:onzo pisze:tak - zaplątał sterówkę o bar podczas restartu, jak zaczęły się loopy to się zerwał na leasha ale kite ciągnął dalej, został na leashu i dalej nie wiedział co ma zrobić. Leash nie zadziałał bo zanim go użył linki były tak skręcony, że nie było opcji "odjechania" baru.
I wtedy był czas na użycie zrywki na leashu, o której może nawet nie wiedział, albo jak pisali inni leash był tak zapięty, że nie mógł łatwo dosięgnąć zrywki.
Ja używam barów Naish z leashem zapięty do ucha z prawej strony trapezu, bądź pętli na haku i niezależnie co się dzieje zrywka leasha jest zawsze w tym samym miejscu dostępna dla obu rąk, a jej użycie jest banalnie proste i niezawodne.
mam wrażenie, że piszesz o jakiejś konkretnej sytuacji, ale nie o tej, do której się odnosiłem. on miał zrywkę w ręku, ale nie wiedział, że to jest ten moment w którym należy jej użyć! nie wiem kiedy miałby nastąpić ten moment? Gdy wylądowałby na drzewie? Systemy bezpieczeństwa są coraz lepsze, ale niestety często zawodzą, nic nie zastąpi zdrowego rozsądku.Kisiel pisze: np koleś ma trapez mystica..ubiera go zapina click.. a ja się pytam dlaczego nie zapina dolnego paska przechodzącego pod hakiem ?? a on na to, że instruktor mu powiedział, ze to niepotrzebne ..brawa dla instruktora.. za głupotę ..chyba nie wie on, że czasami naprawdę sporadycznie ale się zdarzyć może, ze clicker się otworzy i to co ratuje to ten dolny pasek...ale co ja tam wiem o zabijaniu
![]()
tego paska nie zapina się z prostej przyczyny - gdy zerwałeś się mając leasha z tyłu i latawiec ciągnie Cię tyłem a ty nie możesz dosięgnąć do zrywki leasha, to zawsze możesz po prostu odpiąć trapez. Przyznaj, że z paskiem to niemożliwe, a przynajmniej zajmuje o wiele więcej czasu.
i tak po obejrzeniu filmiku mnie naszło. Pomijając jakość szkolenia w wielu szkółkach, wyobrażam sobie co może być przyczyną takiego a nie innego poziomu umiejętności ludzi po kursach.
Tak się składa, że kilka lat temu robiłem prawko kat. A, mając już kilkanaście lat doświadczenia w praktycznie bezwypadkowej jeździe samochodem. Co się jednak okazało - podczas jazd na mieście nie bardzo byłem w stanie skupić się na przepisach, łamałem nawet te najbardziej podstawowe, których samochodem zawsze przestrzegam. Dlaczego? Bo byłem tak zaaferowany tym co się dzieje, że nie miałem już możliwości skupienia się na innych rzeczach. Z kursantami kite jest podobnie - można im mówić 15x co mają robić, ale i tak większość do nich nie dociera - są tak pochłonięci innymi bodźcami, że słów o wydumanych sytuacjach niebezpiecznych po prostu nie słyszą. Ponieważ kurs trwa krótko - nie są w stanie "przetrawić" tych informacji. Do tego najczęściej kurs kończą na kilka razy, pod koniec sezonu i.... zapominają o temacie do następnego roku gdy wszystko trzeba zaczynać od zera. Tymczasem taki świeżak po kursie kupuje sprzęt, odpala i próbuje sobie przypomnieć jak to było - ostatecznie rok temu ktoś mu powiedział, że umie pływać.
apek pisze:Ja używam barów Naish z leashem zapięty do ucha z prawej strony trapezu, bądź pętli na haku i niezależnie co się dzieje zrywka leasha jest zawsze w tym samym miejscu dostępna dla obu rąk, a jej użycie jest banalnie proste i niezawodne.
Rucin pisze:
kurcze, też bym chciał mieć na własność kawałek morza, jestem bardzo ciekaw jak POZYSKAŁEŚ spot na własność... xD
.
Kisiel pisze:Na szczęście w Łebie nie ma takich " ASÓW " jeśli chodzi o instruktorów ..
Kisiel pisze: ale niestety są jeżeli chodzi o "przyjezdnych" po kursach na zatoce.. np koleś ma trapez mystica..ubiera go zapina click.. a ja się pytam dlaczego nie zapina dolnego paska przechodzącego pod hakiem ?? a on na to, że instruktor mu powiedział, ze to niepotrzebne ..brawa dla instruktora.. za głupotę
apek pisze:Dla mnie tym momentem byłoby stwierdzenie, że nie zadziałał pierwszy system, a używając drugiego nie zagrażam innym.
bartolomeo_n pisze:
W ogole to pierdziele, na Hel jakby mnie ktos wiozl za darmo - nie pojade... - z tych wszystkich postow wynika, ze tam grasuje stado albo bohaterow albo oszolomow bez pojecia... nie bede sie narazal.
Ziomek. pisze:
bo jak wspomniałem , Rewianie też Cię "dobrze znają" - i jeszcze nie na forum ale już kilka "miłych słów" tam też dostałeś..
peace
Rucin pisze:Ziomek. pisze:
bo jak wspomniałem , Rewianie też Cię "dobrze znają" - i jeszcze nie na forum ale już kilka "miłych słów" tam też dostałeś..
peace
hmm to chyba mnie mylisz z kimś... (
Ziomek. pisze:
..ale zdjęć dla pewności nie wstawiać?
peace
Ziomek. pisze:bartolomeo_n pisze:
W ogole to pierdziele, na Hel jakby mnie ktos wiozl za darmo - nie pojade... - z tych wszystkich postow wynika, ze tam grasuje stado albo bohaterow albo oszolomow bez pojecia... nie bede sie narazal.
..na razie statystyka śmiertelnych wypadków HEL vs POLSKIE JEZIORA jest .. wiadomo jaka..
peace
Ziomek. pisze:apek pisze:Dla mnie tym momentem byłoby stwierdzenie, że nie zadziałał pierwszy system, a używając drugiego nie zagrażam innym.
..zawsze możesz jeśli potrzebujesz - to sobie rozrysować w diagramach w sytuacji niebezpiecznej - abo wykonać telefon do przyjaciela ..ale BŁAGAM: nie polecaj tego innym![]()
peace
bartolomeo_n pisze:Ziomek. pisze:bartolomeo_n pisze:
W ogole to pierdziele, na Hel jakby mnie ktos wiozl za darmo - nie pojade... - z tych wszystkich postow wynika, ze tam grasuje stado albo bohaterow albo oszolomow bez pojecia... nie bede sie narazal.
..na razie statystyka śmiertelnych wypadków HEL vs POLSKIE JEZIORA jest .. wiadomo jaka..
peace
Z ta roznica, ze nad jeziorem jak cos sobie zrobie to winny bede ja. I te czesc jestem w stanie jakos ograniczyc, na Helu musze przeciez miec oczy dookola glowy i robic blyskawiczne pady na ziemie i w ogole zwijac latawiec gdzies najlepiej w krzakach. Do tego jeszcze ktos mnie przyjdzie i nakrzyczy, albo da 'bana na spot'
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości