Ziomek. pisze:acha - czyli bardzo dobry instruktor twierdzi, że gdy On "poświęca" swój cenny czas z zegarkiem w ręki - to UCZY kursanta![]()
![]()
a gdy inni - uczą do skutku - więc zależy im BARDZIEJby kursant się czegoś nauczył - gdyż TYLKO I WYŁĄCZNIE za to zapłacił
nie za "cenny czas" (ten wiemy JAK jest cenny - jest to ściśle określone kwotą godzinową)
onzo pisze:Panowie, ale dyskusja na temat szkoleń na godziny/ na efekt była już przeprowadzana wielokrotnie i myślę, że nie musimy po raz kolejny przerabiać tego tematu w tym wątku. Już i tak jest wystarczająco długi.
danieli68 pisze:Szkoły a raczej jej właściciele są nastawieni na ilość a nie na jakość. Hasła typu „nauka do skutku” to hasła, które niczym innym nie różnią się od ofert typu „IKO1-2 w 5-8 godzin”. Ja spędziłem łącznie w wodzie z latawcem około 6,5 godziny – w innej szkółce mógłbym prawdopodobnie wyegzekwować np. 10 lub 12 godzin za które zapłaciłem. Decydując się na daną szkółkę niejako podpisuję z nią umowę w której ustalamy poszczególne punkty do zrealizowania.
Lussik | EASY Surf Center pisze:Różnica tylko jest taka że w przypadku szkolenia na godziny to ile zarobi instruktor jest z góry ustalone.
Ziomek. pisze:Lussik | EASY Surf Center pisze:Różnica tylko jest taka że w przypadku szkolenia na godziny to ile zarobi instruktor jest z góry ustalone.
..no, to jak za komuny , "czy się stoi czy się leży - pińcet złotych się należy"![]()
dlatego wcale nie dziwi mnie , że są instruktorzy , którzy do skutku nie chcą szkolić![]()
podsumowując: na szczęście są szkoły które nie boją się szkolić ani do skutku ani na godziny![]()
dlatego wcale nie dziwi mnie , że są instruktorzy , którzy do skutku nie chcą szkolić![]()
..nie dalej jak wczoraj szkoliła się u nas kolejna kursantka po ofercie : "IKO 1 + 2 do skutku - ale nie więcej niź 8 h"![]()
..czyli coś a'la "płacisz u nas raz - a najadasz się do syta, ale nie więcej niż 8 pierogów" - i chciała IKO 3 - ale... taki mały szkopuł, bo po IKO 1 i 2 ..NIGDY nie wystartowała nawet
![]()
![]()
..szkołę znam , nie pierwszy to "spad" po niej- windsurfingowa z rozszerzeniem niedawno oferty o kite, bo lepiej "źre" ostatnio ..więc wcale mnie to nie dziwi ...
don Komorro pisze:Wyobraź sobie sytuację...
Lussik | EASY Surf Center pisze:Hej
W przypadku instruktora uczącego "do skutku" jest to "płynne" - pójdzie sprawnie, to zarobi więcej, trafi się oporny klient to spędzi więcej swojego CENNEGO czasu z opornym kursantem w wodzie.
Pozdr
Lussik
Brutus pisze: Najpierw Twój instruktor prawiący o kursantach betonach, a teraz Ty o opornych klientach, wynika z tego że to takie akceptowalne podejście do klientów całej firmy....no ciekawe.
Pamiętam swojego instruktora który stał w dziurawym suchym bolku, pogoda nie rozpieszczała , próbował się rozgrzewać poprzez tarcie samego siebie i co minutę ścierał z twarzy zamarzające gluty...zaproponowałem żebyśmy już skończyli bo zapalenia płuc dostanie jednak po zerknięciu na zegarek i przeliczeniu czasu oraz jak mniemam wypłaty poprosił żebym jeszcze chwilkę popływał, a on poczeka w wodzie.
Instruktor mojej dziewczyny za to jechał po szkółce obok mówiąc że tam zatrudniają dzieci po 17 lat bez doświadczenia, jak zapytała ile on ma to z dumą odpowiedział że rocznikowo 19 ...
Niestety waszej szkółki w Chałupach nikomu nie polecę, a jeśli jest najlepsza (w innej w PL nie byłem) to wydaje mi się że spokojnie można otworzyć kolejną i mimo tak dużej konkurencji liczyć na sukces.
Brutus pisze:Lussik , sorry ale jakoś tak masz pecha na mnie ... bo to już któryś raz jak nie mogę wytrzymać gdy coś czytam.
Brutus pisze:Najpierw Twój instruktor prawiący o kursantach betonach, a teraz Ty o opornych klientach, wynika z tego że to takie akceptowalne podejście do klientów całej firmy....no ciekawe. A może to pseudo instruktorzy opornie uczą, a może klient staje się oporny od momentu gdy godzinę próbuje dopasować kilka warstw brudnych podartych pianek tak aby dziury nie nakładały się na siebie...?
danieli68 pisze:Większość z tych instruktorów to bardzo młodzi ludzie, którzy jeszcze jeden lub dwa sezony do tyłu byli na obozach kitesurfingowych i rozpoczynali tam przygodę z tym sportem a dziś są INSTRUKTORAMI. Wracając do pierwszej nocy spędzonej w szkółce to jedna wielka impreza instruktorów – ale to normalna rzecz, że młodzi ludzie imprezują i się bawią. Niestety zapominają oni, że w pobliżu nocują przyszli i obecni klienci ich szkoły i ich pracodawcy. I nie chodzi mi tutaj o hałas, muzykę itp. ale o to w jaki sposób Ci młodzi ludzie wypowiadają się o ludziach szkolących się u nich. Jak dla mnie to zwykły brak kultury kiedy grupka pijanych ludzi naśmiewa się z mniej „łapiącego” kursanta ogłaszając na cały kemping jego imię i nazwisko.
Brutus pisze:Niestety waszej szkółki w Chałupach nikomu nie polecę, a jeśli jest najlepsza (w innej w PL nie byłem)
Brutus pisze: to wydaje mi się że spokojnie można otworzyć kolejną i mimo tak dużej konkurencji liczyć na sukces.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości