Witam wszystkich,
jestem średnio zaawansowaną kitesurferką i chciałabym kupić latawiec i dechę. Ważę 58 kg, jestem wysoka, więc mam wielką stopę (decha - damska nie za bardzo).
Chciałabym coś, co jest i łatwe w obsłudze, ale i jakoś sprzyja progresowi. Rozmiar pierwszego latawca - w 80% skłaniam się ku 11. Tak, wiem, że jestem stosunkowo lekka, ale z 10 naprawdę rzadko korzystałam. Raczej z 7/9, 11/13 (a na Helu nawet z 17

. Hel w sumie docelowy, na pewno na ten rok, więc przy moim szczęściu do wiatru 7 na bank mi się nie przyda prędko).
Gaastra nie wstaje z wody. Cabrinha ponoć słaba (?). Bandit - ach... No cóż.. Pływa się fajnie, ale drogi...

Znalazłam Crazy Fly'a Sculp 2013. Rodzaj delta - zalecano mi na początek. Cena ok. Tylko jakoś nie do końca ufam Crazy Fly'om - lubią "przepadać". Ale to może, że szkółkowe C-shapey tak miały?...
Jakieś opinie o Airushach? Nobile'ach? Polskie nie zawsze dobre?... Inne o adekwatnym stosunku ceny do jakości?
Decha - mówią "na początek bierz trochę dłuższa" - 140x42 okej?
Btw. jeśli ktoś jest z Warszawy i chciałby sprzedać deskę w przyzwoitym stanie i przystępnej cenie - jestem chętna.