Kasper pisze:Więc proszę, nie uzasadniajmy szpanerstwa...
Mylisz chyba
pojęcie "szpanerstwa", z pojęciem "moda" - i znów nie bierz tego dosłownie, bo pod słowem "moda" nie kryje się tylko epitet "modny".
Pod modę wchodzą wszelkie TRENDY, style i połączenia "na TOPIE".
a w szerszym tego słowa znaczeniu, łap:
Moda – w potocznym rozumieniu oznacza potrzebę naśladowania innych, aby się identyfikować z nimi, ta psychiczna potrzeba najdobitniej jest widoczna w ubiorze. Moda występuje także w innych dziedzinach życia społecznego. Wiąże się z pojęciem stylu, ale nie jest jego synonimem podobnie jak pojęcie elegancji. Może być modny ubiór, wygląd, sposób zachowania, lecz także styl muzyczny, styl artystyczny, światopogląd czy pewien sposób postępowania, czyli ogólnie rzecz biorąc styl życia, który jest popularny w jakimś czasie w jakimś środowisku. W węższym znaczeniu słowo moda odnosi się do projektowania ubioru. Moda zawsze posiada grupę, która pierwsza inicjuje naśladownictwo czegoś, najczęściej form ubioru. Natomiast styl w modzie jest związany z indywidualnym, przystosowanym do potrzeb psychicznych określonego użytkownika sposobem wyrażania siebie poprzez formę ubioru.
Źródło: Wikipedia
A cel, w tym przypadku pasuje ten:
Cel ozdobny − zdobi człowieka, podnosi jego godność;
Czy nigdy nie zdarzyło Ci się zapytać, będąc w niepewności co do swojego stroju "Czy nie będę wyglądać głupio?"
Otóż to całkiem naturalne, a nie szpanerskie. Kiedyś boardshorty na piankę były na topie na Helu, tak więc wtedy modnie było je nosić - a osoby, które zakładały po raz pierwszy, nawet ( ha, ha, ha) na pierwsze lekcje, po prostu czuli się "wtopieni" w tłum, nie wyróżniający się, "bo tak się nosi", "bo nikt nie będzie się ze mnie śmiał, że chodzę, jak rycerz"
Jestem pewien, że znalazłbym, również u
Ciebie "szpanerskie" elementy, jeżeli chcesz na tym "poziomie" dyskutować - mógłbyś mieć "szpanerskie" buty, bo masz łyżwę Nike, telefon, bo super smartfon,używać laptopa w restauracji, żeby złapać wifi - "SZPANER"?
Sam, czasami zakładam czapkę zimową (teraz dam powód do ciśnięcia) z FUTREM! w środku po pływaniu, bo lubię, jak mi ciepło w głowę, kiedy np. zwijam kite'a. I też niegdyś nosiłem boardshorty na piankę, a wcale się nie uważam za szpanera (notabene to słowo bardzo kojarzy mi się z dresami spod bloku, ich ulubiony, jedyny chyba niewulgarny epitet)
P.S. Ile w zeszłym sezonie było dni, kiedy wiało i było ponad 30 stopni na lądzie?
Stawiam, że nie więcej, jak 10.
Sorry za offtop, ale czasami krew mnie zalewa jak czytam takie wypowiedzi
Trochę więcej wyrozumiałości i akceptacji, kolego.