F-one wypuszcza komorowca do race

Kitesurfing i wszystko z nim związane.
Awatar użytkownika
Qba-EPP11
Posty: 2191
Rejestracja: 03 mar 2005, 14:25
Deska: Czapla Kite., Moses
Latawiec: RRD, Cabrinha, Airush
Lokalizacja: Dyhrenfurth
Dostał piwko: 15 razy
Kontaktowanie:
 
Post05 mar 2015, 10:22


bartekk
Posty: 1271
Rejestracja: 06 sie 2008, 22:46
Lokalizacja: Chałupy
Postawił piwka: 11 razy
Dostał piwko: 55 razy
Kontaktowanie:
 
Post05 mar 2015, 12:06

Szybki transfer - http://www.thekiteboarder.com/2015/03/maxime-nocher-joins-the-f-one-team/

Ciekawy jestem ile sprzedaje się takich latawców na świecie w stosunku do pompowańców? To musi być jakaś strasznie mała liczba :roll:

Dlaczego wszyscy producenci powoli wchodzą w race, foil i komórki? Może się mylę i rynek jest całkiem spory?

daga
Posty: 279
Rejestracja: 18 lis 2007, 10:23
Deska: F-one TX
Latawiec: F-one Bandit
Postawił piwka: 4 razy
Dostał piwko: 1 raz
 
Post05 mar 2015, 12:20

bartekk pisze:Dlaczego wszyscy producenci powoli wchodzą w race, foil i komórki? Może się mylę i rynek jest całkiem spory?


Moim zdaniem większość kitesurferow po kilku latach pływania zatrzymuje swój progres i szuka alternatyw dla freestylu na twintipie.

Ponadto, obojętnie co robisz, to po 5-10 latach zaczyna się nudzić, a ludzie chcą cały czas mieć frajdę z plywania, więc idą w inne odmiany kajta.

zbyszek11
Posty: 258
Rejestracja: 25 sie 2011, 21:32
Deska: SU-2
Latawiec: Nobile T-5 Koino./F-One
Postawił piwka: 37 razy
Dostał piwko: 6 razy
 
Post05 mar 2015, 13:13

daga pisze:
bartekk pisze:Dlaczego wszyscy producenci powoli wchodzą w race, foil i komórki? Może się mylę i rynek jest całkiem spory?


Moim zdaniem większość kitesurferow po kilku latach pływania zatrzymuje swój progres i szuka alternatyw dla freestylu na twintipie.

Ponadto, obojętnie co robisz, to po 5-10 latach zaczyna się nudzić, a ludzie chcą cały czas mieć frajdę z plywania, więc idą w inne odmiany kajta.


Bardzo trafne spostrzeżenie , też tak uważam.

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post05 mar 2015, 13:21

bartekk pisze:Dlaczego wszyscy producenci powoli wchodzą w race, foil i komórki? Może się mylę i rynek jest całkiem spory?

To naturalne.
Kiteboarding to coś więcej niż twintip i freestyle.
Przez ostatnią dekadę utarło się, że każdy musi robić fikołki na dziwnej desce co nie ma przodu ani tyłu. To było koniecznością, jedyną opcją i modą.
Pomyślcie tak obiektywnie proszę!
To było wyjątkowo jednokierunkowe wręcz niebezpiecznie monopolistyczne, hamowało rozwój sportu :idea:
Zadajcie sobie pytanie czy każdy z nas marzy o tym, aby zrobić double HP?
Wg mnie większość ludzi chce troszkę innej przygody, wolności, kontaktu z żywiołem, naturą itd niż pływanie lewo-prawo na 300m halsach z walką o nabieranie wysokości, aby skoczyć przy brzegu.

Osobiście nie pływam już 5 lat na TT i nie planuję wracać do jednowymiarowej przestrzeni tych desek.
Freeride na desce kierunkowej jest bezpieczniejszy, łatwiejszy, bardziej "pełniejszy", przyjemniejszy.
Dlatego deski kierunkowe wracają do łask. I słusznie.
Dlatego foilboarding będzie zdobywał coraz więcej zwolenników.
A komórki? Te będą coraz bezpieczniejsze, nie będą rozpadać się po 100h na wodzie i przez pierwsze lata będą popularne przede wszystkim wśród rejsiarzy.
Oni wiedzą, że przyszłość żeglarstwa to wodoloty z jak najbardziej wydajnym źródłem napędu. Patrz America Cup, rewolucja foilowa wśród jachtów już nie tylko stricte wyścigowych.
A czy przyjmą się wśród nas? Też chciałbym wiedzieć. W obecnej ich formie nie życzę im sukcesu.

daga pisze:Moim zdaniem większość kitesurferow po kilku latach pływania zatrzymuje swój progres i szuka alternatyw dla freestylu na twintipie.
Ponadto, obojętnie co robisz, to po 5-10 latach zaczyna się nudzić, a ludzie chcą cały czas mieć frajdę z plywania, więc idą w inne odmiany kajta.

Daga - dużo racji ale jedno spostrzeżenie.
Napisałaś klasyczne wyjaśnienie ale wg mnie z wprowadzającym w błąd założeniem, że niby wszyscy mamy pływać freestyle? Czemu wszyscy?
Jest coraz więcej ludzi, którzy uczą się kiteboardingu bez użycia twintipów co 5 lat temu było nie do wyobrażenia.
We Francji są już setki nastolatków, którzy pływają na foilu i nie mają potrzeby wyrywania barków i zrywania więzadeł.
I strasznie się z tego cieszę.
Pisząc to mam nadzieję, że ośmielę tych którzy nie czują się "fristajlowi".
Z wiekiem staję się bardzie doświadczony (nie koniecznie mądrzejszy).
Jeszcze ze 2-3 lata temu nie widziałem sensu produkcji desek freerace. a
Hał, hał, hał - odszczekiwuję.
Teraz uważam, że to porządna alternatywa dla przeciętnego kajciarza.
Łatwiejsze i tańsze niż zawodnicze deski, wyporniejsze niż TT (bezpieczniejsze), przyjaźniejsze na czopie, chodzące w 4 kierunkach, po małej przeróbce da się podłączyć foila.

Dla każdego coś dobrego - na tym powinna polegać wolność kiteboardingu a nie, że wszyscy, nie mając wyboru, musimy pływamy na tych samych deskach i kajtach i "robić progres". Brrr :wink:

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post05 mar 2015, 21:28

zbyszek11 pisze:
Moim zdaniem większość kitesurferow po kilku latach pływania zatrzymuje swój progres i szuka alternatyw dla freestylu na twintipie.

Ponadto, obojętnie co robisz, to po 5-10 latach zaczyna się nudzić, a ludzie chcą cały czas mieć frajdę z plywania, więc idą w inne odmiany kajta.


Bardzo trafne spostrzeżenie , też tak uważam.


.."bardzo trafne spostrzeżenie"- pływam nie pięć i nie dziesięć lat ( piętnaście gwoli ścisłości )
i jakoś mi się fristajl nie znudził, i nie widzę nawet na odleglym horyzoncie znudzenia nim
mimo że kontuzji sporo po drodze miałem a i progress nieco wolniejszy niż u nastolatków :wink:
od komorowców i race trzymam się z daaleeekaaa :hand:
i mam sporo kolegów, którzy mają podobnie..

peace

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post06 mar 2015, 09:50

Ziomek. pisze:.."bardzo trafne spostrzeżenie"- pływam nie pięć i nie dziesięć lat ( piętnaście gwoli ścisłości )

Ależ Ty w żaden sposób nie możesz być "szablonem" upodobań przeciętnego kajciarza.
Podobnie jak ja.

Powiedziałbym, że zbyszek11 trafnie spostrzegł :thumb:

A to, że obracamy się głównie w swoich środowiskach - Ty freestylowym, ja rejsingowym - to mamy wrażenie, że otaczający nas świat jest mocno spolaryzowany.
A tak nie jest...
Poza 3style i race jest, tak na oko, 80% normalnych kajciarzy: lewo-prawo-skok-upadek-lewo-prawo-spacerek-lewo-prawo-piwo :wink:
Śmiem twierdzić, że razem jesteśmy w mniejszości.

andrzejwodejszo
Posty: 3117
Rejestracja: 11 sie 2008, 08:29
Deska: SU-2, MOSES
Latawiec: komórkowe Ozony / SU-2 / Moses
Lokalizacja: Olsztyn
Postawił piwka: 77 razy
Dostał piwko: 46 razy
Kontaktowanie:
 
Post06 mar 2015, 09:51

BraCuru pisze:
bartekk pisze:Dlaczego wszyscy producenci powoli wchodzą w race, foil i komórki? Może się mylę i rynek jest całkiem spory?

To naturalne.
Kiteboarding to coś więcej niż twintip i freestyle.
Przez ostatnią dekadę utarło się, że każdy musi robić fikołki na dziwnej desce co nie ma przodu ani tyłu. To było koniecznością, jedyną opcją i modą.
Pomyślcie tak obiektywnie proszę!
To było wyjątkowo jednokierunkowe wręcz niebezpiecznie monopolistyczne, hamowało rozwój sportu :idea:
Zadajcie sobie pytanie czy każdy z nas marzy o tym, aby zrobić double HP?
Wg mnie większość ludzi chce troszkę innej przygody, wolności, kontaktu z żywiołem, naturą itd niż pływanie lewo-prawo na 300m halsach z walką o nabieranie wysokości, aby skoczyć przy brzegu.

Osobiście nie pływam już 5 lat na TT i nie planuję wracać do jednowymiarowej przestrzeni tych desek.
Freeride na desce kierunkowej jest bezpieczniejszy, łatwiejszy, bardziej "pełniejszy", przyjemniejszy.
Dlatego deski kierunkowe wracają do łask. I słusznie.
Dlatego foilboarding będzie zdobywał coraz więcej zwolenników.
A komórki? Te będą coraz bezpieczniejsze, nie będą rozpadać się po 100h na wodzie i przez pierwsze lata będą popularne przede wszystkim wśród rejsiarzy.
Oni wiedzą, że przyszłość żeglarstwa to wodoloty z jak najbardziej wydajnym źródłem napędu. Patrz America Cup, rewolucja foilowa wśród jachtów już nie tylko stricte wyścigowych.
A czy przyjmą się wśród nas? Też chciałbym wiedzieć. W obecnej ich formie nie życzę im sukcesu.

daga pisze:Moim zdaniem większość kitesurferow po kilku latach pływania zatrzymuje swój progres i szuka alternatyw dla freestylu na twintipie.
Ponadto, obojętnie co robisz, to po 5-10 latach zaczyna się nudzić, a ludzie chcą cały czas mieć frajdę z plywania, więc idą w inne odmiany kajta.

Daga - dużo racji ale jedno spostrzeżenie.
Napisałaś klasyczne wyjaśnienie ale wg mnie z wprowadzającym w błąd założeniem, że niby wszyscy mamy pływać freestyle? Czemu wszyscy?
Jest coraz więcej ludzi, którzy uczą się kiteboardingu bez użycia twintipów co 5 lat temu było nie do wyobrażenia.
We Francji są już setki nastolatków, którzy pływają na foilu i nie mają potrzeby wyrywania barków i zrywania więzadeł.
I strasznie się z tego cieszę.
Pisząc to mam nadzieję, że ośmielę tych którzy nie czują się "fristajlowi".
Z wiekiem staję się bardzie doświadczony (nie koniecznie mądrzejszy).
Jeszcze ze 2-3 lata temu nie widziałem sensu produkcji desek freerace. a
Hał, hał, hał - odszczekiwuję.
Teraz uważam, że to porządna alternatywa dla przeciętnego kajciarza.
Łatwiejsze i tańsze niż zawodnicze deski, wyporniejsze niż TT (bezpieczniejsze), przyjaźniejsze na czopie, chodzące w 4 kierunkach, po małej przeróbce da się podłączyć foila.

Dla każdego coś dobrego - na tym powinna polegać wolność kiteboardingu a nie, że wszyscy, nie mając wyboru, musimy pływamy na tych samych deskach i kajtach i "robić progres". Brrr :wink:



w końcu ktoś to napisał :) -nigdy nie wypinałem się z haka i nie zamierzam. Szkoda mi kolan i wiązadeł - może nie od razu przesiądę się na foila, ale jakoś nie w głowie mi hapeki, czy inne jak to nazwałeś fikołki, które można zobaczyć tylko w slomotion - wszystko dzieje się tak szybko. Wolność przestrzeni i kontakt z natura kręcą mnie bardziej niż "robienie progresu" Na szczęście nie wszystko jest czarno-białe i jednym pasi race innym FS - mimo wszystko ciągnie nas szmata, a na nogach mamy kawał węgla w takiej czy innej postaci. Nadal to kiteboarding. Dobrze, że jest wybór:)

zbyszek11
Posty: 258
Rejestracja: 25 sie 2011, 21:32
Deska: SU-2
Latawiec: Nobile T-5 Koino./F-One
Postawił piwka: 37 razy
Dostał piwko: 6 razy
 
Post06 mar 2015, 12:55

BraCuru pisze:
Ziomek. pisze:- pływam nie pięć i nie dziesięć lat ( piętnaście gwoli ścisłości )

Ależ Ty w żaden sposób nie możesz być "szablonem" upodobań przeciętnego kajciarza.

Poza 3style i race jest, tak na oko, 80% normalnych kajciarzy: lewo-prawo-skok-upadek-lewo-prawo-spacerek-lewo-prawo-piwo :wink:


Takie właśnie są moje umiejętności , jedynie kolejność bym przestawił ''lewo-prawo-spacerek-piwo'' i to sprawia mi zarąbistą frajdę.
Czy to oznacza że nie mogę spróbować foila , race czy czegoś innego tylko dla tego że większość pływa na tt?
Uważam wręcz przeciwnie , nawet po to by mieć porównanie co jest leprze , tym bardziej że jedno nie wyklucza drugiego.

kw92
Posty: 610
Rejestracja: 16 sty 2011, 18:58
Latawiec: Ozone
Postawił piwka: 53 razy
Dostał piwko: 16 razy
Kontaktowanie:
 
Post06 mar 2015, 13:33

Ale trzeba też spojrzeć na warunki wiatrowe, coraz częściej ludzie jadę na zatokę na weekend a takm?? Kicha nie wieje, dlatego taka 18-ka i deska race/foil ratują pływania :)

Zobaczcie na zawody jak wygląda freestyle, jednego dnia siedzą wszyscy i się nudzą, drugi dzień to samo trzeciego jest dopiero akcja pływanie (oczywiście to jeden z gorszych scenariuszy), gdy mamy pod ręką race to prawie wszystkie dni są pływane i się coś dzieje :thumbsup:

Trzeba najlepiej zapytać kogoś kto ma duży latawiec i pływa na śródlądziu/ parę razy w roku zatoka ile wyjazdów uratował mu duży latawiec i będzie wszystko jasne :thumb:

A co do tego kto woli freestyle, race, foil, freeride to już jak ze wszystkim, o gustach się nie dyskutuje :D

bartekk
Posty: 1271
Rejestracja: 06 sie 2008, 22:46
Lokalizacja: Chałupy
Postawił piwka: 11 razy
Dostał piwko: 55 razy
Kontaktowanie:
 
Post06 mar 2015, 13:49

Ja jestem mocno nastawiony na freestyle, aktualnie jak jest fala to chętnie poplywam też wave i raczej szybko nie zmienię swoich upodobań :)

Nie ukrywam że ciekawią mnie te wszystkie nowinki i chętnie trzymałbym w bagażniku taki zestaw, foil + duży latawiec lightwind. Jakby jednak okazało się że prognoza się nie sprawdziła, jak to często bywa w Polsce :)

Tylko te ceny.. :shock:

Awatar użytkownika
Mikolpa
Posty: 3207
Rejestracja: 05 kwie 2013, 15:58
Deska: SU-2 Prorider 140, Trans 153
Latawiec: Rebel 10,12,14, Addiction 18
Lokalizacja: Wrocław
Postawił piwka: 126 razy
Dostał piwko: 142 razy
 
Post06 mar 2015, 14:13

Brawo, niech wprowadzają tego jak najwięcej. I mam nadzieję że dzięki temu będą coraz lepsze, prostrze, bezpieczniejsze i tańsze :thumbsup:
To że komorowce generują więcej mocy podczas pływania chyba udowodnili rejsiarze w zeszłym roku grupowo zmieniając siłę napędową z pompowańców.
Pływam od dwóch lat, w zasadzie tylko na śródlądziu, ile pływań uratowała mi duża, wydajna latawka? kto by to zliczył :wink: Nie wyobrażam sobie nie mieć w zestawie 18 i dużej deski. Nawet jadąc nad morze, na prognozę, zdarzało mi się korzystać z tego zestawu .

Jak komorowce staną się bezpieczniejsze i przede wszystkim tańsze to na pewno jeden z nich wejdzie w skład mojego zestawu.

Awatar użytkownika
Qba-EPP11
Posty: 2191
Rejestracja: 03 mar 2005, 14:25
Deska: Czapla Kite., Moses
Latawiec: RRD, Cabrinha, Airush
Lokalizacja: Dyhrenfurth
Dostał piwko: 15 razy
Kontaktowanie:
 
Post06 mar 2015, 14:30

Tańsze niestety nie będą bo proces produkcji oraz ilość materiałów jest sporo większa i bardziej skomplikowana
w porównaniu do pompowańców.

Ziomek.
Posty: 13223
Rejestracja: 04 maja 2004, 19:01
Deska: C L A S H / BEST Armada
Latawiec: BEST TS / Airrush Razor
Lokalizacja: EKOLAGUNAChałupy
Postawił piwka: 261 razy
Dostał piwko: 300 razy
Kontaktowanie:
 
Post07 mar 2015, 11:24

BraCuru pisze:
Ziomek. pisze:.."bardzo trafne spostrzeżenie"- pływam nie pięć i nie dziesięć lat ( piętnaście gwoli ścisłości )

Ależ Ty w żaden sposób nie możesz być "szablonem" upodobań przeciętnego kajciarza.
Podobnie jak ja.

.


..absolutnie tego nie twierdzę :hand:

odpisałem odnośnie tego stwierdzenia, z którym się nie zgadzam:

zbyszek11 pisze:
Ponadto, obojętnie co robisz, to po 5-10 latach zaczyna się nudzić, a ludzie chcą cały czas mieć frajdę z plywania, więc idą w inne odmiany kajta.


..temat był wałkowany wiele razy, większość zaczyna kitesurfing urzeczona wolnością, skokami i próbuje iść w tym kierunku
większość zatrzymuje się na skokach w haku przez zenit i bardzo dobrze :thumb: i skaczą tak wiele lat, coraz wyżej czerpiąc w tego przyjemność - i bdb :thumb:
jasne, że często odbijają się od ściany własnego progresu i starają się szukać nowych doznań, to dla mnie zrozumiałe..
setki razy przyglądałem się temu scenariuszowi..
w tym zawodników, polskich, którzy rządzili 15, 10 ..5.. lat temu a dziś mało kto o nich pamięta ..

peace

airman
Posty: 893
Rejestracja: 01 sty 2004, 21:08
Deska: FLYBOARDS
Latawiec: FLYSURFER
Lokalizacja: ŁÓDZ/ŁEBA
Dostał piwko: 7 razy
Kontaktowanie:
 
Post09 mar 2015, 10:14

F-one wraca do korzeni. Firma zaczynała od komorowców!!! Osobiście mam wielki sentyment do nich ponieważ podczas pierwszego halsu, który wykonałem na kite'cie w 2000 roku używałem właśnie komorowego F-ona. Od tamtej pory jakoś tak wyszło że je polubiłem


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości