nie wiem dlaczego dopiero teraz trafiłem na ten post ( przy okazji czytania o wypadku Łukasza - Wełniacza ) Kiedy ja zaczynałem bawić się pierwszymi dwu linkowymi latawcami akrobacyjnymi ten człowiek umierał. Po przeczytaniu listu poczułem niecodzienny żal - z pewnością niektóre wersy zostaną ze mną do końca życia. Mam nadzieję, że rodzina trzyma się mocno. Najszczersze wyrazy współczucia.
Ja chyba szczęśliwie trapezem w betonowe molo walnąłem bo inaczej tylko mega obolałych żeber sobie nie moge wytłumaczyć przy takim strzale w betonowy słup Oby nikomu więcej takie akcje się nie przytrafiały, a koledze świecę [*].