blacksun pisze:matsor pisze:Ja mam 13 i deskę 140/42, waga 85. Mój pierwszy sprzęt i pływam od 12 węzłów. Szukam teraz drzwi bo koniec końców jak chcesz pływać low wind to się nie obejdzie. A to co kupisz zależy od budżetu... Pytanie czy na początku poczujesz różnice między latawcem za 3500 i za 6000 zł I czy nie będzie Ci szkoda jak pierd...sz 10 raz w wodę przy nieudanym triku czy skoku
na 300% roznicy na wodzie nie poczuje masz racje, ale chcialbym miec sprzet na co najmniej 3-4 sezony wiec nie chce na dzien dobry pakowac sie w styrane poszkolkowe latawce klejone i zszywane bog wie ile razy poza tym szanse ze rozerwie sie cos jak mowisz przy nie udanym skoku czy tricku sa wieszke wg mnie w sprzecie ktory ma za soba iles tam sezonow niz w nowym ktory jest mocniejszy ... nie wiem, moze sie myle, ale wole tanszy nowy nie super brandowy (srednia polka) niz styrany uzywany "bo to Cabrinha"
Nie do końca się zgodzę, co do średniej półki. Sam od razu po kursie kupiłem sobie używane Best-y Kahoony, na początek był ok, bo niczego innego za bardzo nie znałem, jednakże po nauczeniu się swobodnego pływania lewo-prawo + zwrotów postanowiłem sprzedać te latawce i kupić jednak coś z wyższej półki. Trafiła się dobra oferta i kupiłem Velocity 14m (moja waga 75kg), rozmiar wbrew pozorom dla mnie idealny i można pływać od 10-20w bez najmniejszych obaw - pewnie większość osób zaraz powie, że przy mojej wadze 12m to max. Jednakże chodzi mi o sam komfort pływania, od momentu zmiany latawca ostrzenie nagle stało się pestką i nawet przy granicznym wietrze 10w spokojnie można wyostrzyć. Może wpływ ma też na to fakt, iż jest to latawiec Race`owy i takowy ma bar, gdzie linka depoweru ma dobry metr. Dlatego też warto się zastanowić czy nie lepiej trochę dołożyć i kupić sobie np. nowego Radara 14m, niż coś ze stajni RRD jak kolega wcześniej pisał, na pewno nie będzie tak tracił na wartości przy przyszłościowej sprzedaży.