Cześć!
Trzymanie wszystkiego razem raczej z uwagi na wilgoć nie wychodzi na dobre latawcom ( jak zajdą brązowym grzybem nie usuniesz go niczym
). Ja trzymam latawce po pływaniu w rozpiętych plecakach/ workach a deski (im nie przeszkadza wilgoć) w lekko rozpiętych pokrowcach (gołe deski jak dotykają wnętrze samochodu to je niestety rysują).
Warto w bagażniku mieć gumową kuwetę i od czasu do czasu wytrzepać/wysypać z niej piasek na zewnątrz.
Dla osobówki dobrym wyjściem jest box na dachu. Odpowiednie nawiercenie jego czołowej powierzchni i będąca tego efektem intensywna wentylacja powoduje, że sprzęt schnie już podczas powrotu do domu
Piasek w boksie już tak nie przeszkadza (przynajmniej mnie
).
Generalnie przed włożeniem czegoś zapiaszczonego do samochodu warto wytrzepać go używając samochodowej szczotki (widziałem już specjalne szczotki do latawców z .... naturalnego włosia
).
Moim zdaniem większy/zbiorczy worek może się przydać na etapie przenoszenia/ trzymania suchego sprzętu w kupie tak aby czegoś w ferworze pakowania nie zapomnieć (jechałem już po 40 km w jedną stronę po zapomniany trapez
)
Pozdrawiam,
Tolek
Koszalin
Nikt nie mówił, że będzie łatwo...ale dlaczego nie może być?