Ostatnimi czasy szukałem deski dla siebie. Odezwał się Pan Jakub Piertas, pracownik Kitespot - Szkoła kitesurfingu.
Chciałbym kolegów ostrzec przed tym Panem. Zapłaciłem za deskę, która miała być "Deską tip top" (w razie potrzeby dorzucę cała korespondencję z messengera, zeby nikt nie napisał że kłamię

Pieniądze przelałem 28.11, deska doszła 12.12 więc troche to trwało. Jednak nie to było najgorsze. Deska była zjechana na maxa, odchodził od niej spód na krawędziach!!!!!
Po kontakcie, dostałem info. że nastapiło wysłanie nie tej deski co trzeba....dziwna sprawa, bo wcześniej wyboru innych nie miałem. Poprosiłem o możliwość odesłania jej. Niestety Szanowny Pan nie widział w tym swojej winy i za paczkę musiałem zapłacić ze swojej kieszeni - deska była ponad wymiar, więc kosztowało to mnie więcej:) .
Może to nie duże pieniądze, ale chodzi mi o uczciwość i wzięcie konsekwencji za swój czyn. Dlatego postanowiłem opisać ten przypadek.
Pozdrawiam
Roman