Skakanie na C jest bardzo wymagające technicznie i fizycznie. Przede wszystkim musisz mieć: dużo pary w łapach, precyzję, cierpliwość i odporność na gleby. Dobrze by było, gdybyś miał też dobre wyczucie latawca na barze. Jeśli musisz na niego zerkać w trakcie halsu to sobie na razie odpuść.
Latawce C generują moc w trakcie skręcania. Same z siebie nie mają dużej siły nośnej jak bowy czy materace, dlatego trzeba się nimi namachać w trakcie skoku.
1. Musisz być przepałowany, ale nadal trzymać krawędź, tak że ledwo ją trzymasz przy odpuszczonym barze.
2. Musisz znaleźć odpowiedni kąt ostrzenia na wiatr. Jak będziesz za bardzo szedł na wiatr, wytracisz za dużo prędkości, skok będzie niski, ale łagodny bo będziesz miał lepszą nośność. Jak za bardzo polecisz z wiatrem, żeby nabrać prędkości, to wystrzelisz w górę, wyżej, ale też nie za wysoko, bo nośność skończy się bardzo szybko, latawiec przestanie być responsywny i lecisz jak kamień w wodę.
3. Ustawiasz latawiec na godzinę 13-14 (adekwatnie 10-11 jak skaczesz na lewo).
4. W momencie posyłania latawca do skoku masz ułamek sekundy "luzu" na linkach, wykorzystujesz to na load and pop. Ważny jest również sposób zaciągania baru. Nie możesz gwałtownie szarpać. Chodzi o to, żeby na barze nie było momentu, że czujesz luz. Linki sterowania cały czas muszą być lekko napięte. Bar zaczynasz zaciągać już w momencie posyłania go do zenitu gdy czujesz lekki luz i masz okazje się wybić. To ma być szybki, zdecydowany, ale i płynny ruch, tak że w momencie wybicia bar już jest zaciagniety na max. Tu mała uwaga - jak nabierzesz doświadczenia, wbrew temu co się mówi, możesz odpuścić bar w trakcie skoku, gdy lecisz do góry; jak coś pójdzie nie tak w trakcie wybicia to odpuszczając bar nie polecisz za wysoko i będzie mniej bolało.
4. Przerzucasz latawiec mocno przez zenit. Ja daję na godzinę 10-11. Duże znaczenie ma tu pkt 2. Nie możesz przegiąć, bo mocna gleba gwarantowana.
5. Masz teraz dwie opcje.
5a. Zostawiasz latawiec w tej pozycji i przed lądowaniem kręcisz downloopa.
5b. Przerzucasz od razu po wybiciu przez zenit jeszcze raz na godzinę 13-14, da Ci to lekkiego horyzontalnego kopa i trochę dodatkowej wysokości, przyjemny wysoki locik, mój ulubiony. Przy lądowaniu ponownie przerzucasz przez zenit i możesz dokręcić loopa, ale nie musisz, jak nie masz pewności że go wylądujesz i też będzie w miarę miękko.
6. Trenuj w max 25 węzłach na (w zależności ile ważysz) 11-13 metrowym C. Nie wchodź na 30+ węzłów (tu już rozmiar może być mniejszy;))póki nie oddasz co najmniej 1000 skoków w bezpieczniejszych warunkach
Mowa o skokach na płaskim. Na falach to zupełnie inna bajka, inna skala, inne wybicie z krawędzi, a raczej jego brak. Latawcem się prościej steruje - po prostu dajesz do zenitu, ale wymagany jest lepszy timing. Na C nie polecisz tak wysoko jak na bow z fali, bo tu większe ma znaczenie siła nośna. Ale na bow nie zakręcisz takiego przyjemnego loopa jak na C
Zastanów się, czy Ci się chce w to bawić. Czy nie lepiej kupić jakiegoś Edge i się za bardzo nie przejmować tymi wszystkimi pierdołami, a skoczysz równie wysoko. Ja osobiście Edga czy innego bowa bym nie kupił, bo można przysnąć na takim latawcu
Nie przerzucaj latawca przez zenit na bowach i deltach bo się połamiesz.