Jedynym interesującym elementem jest charakterystyczna brama przy wejściu na główną plażę:


My długo tam nie zabawiliśmy i wsiedliśmy na prom na wyspę Cozumel. Promy odchodzą co pół godziny, więc nie trzeba specjalnie planować takiej wycieczki.

Razem z nami płynęła trumna


Z promu w oddali widziałem, że ktoś pływał w PDC, ale ja liczyłem na wave na wyspie.

Cozumel odwiedziliśmy w konkretnym celu – przejechać się dookoła wyspy w garbusie cabrio


Nasz garbus okazał się kompletnym złomem: brak klaksona, pasów i… hamulców



Miało to wszystko swój urok.
Cozumel
Wyspa, jak to wyspa, obsługuje więcej kierunków wiatru niż stały ląd, w tym najczęściej wiejce NE. Na wschodniej części wyspy robią się większe fale i jest kilka szkółek surfingu. Szkółek kite ani innych kiter-ów nie znalazłem.
Ja pływałem na pierwszym znalezionym spocie i było... średnio. Falka raczej mała, wiatr dziurawy i za słaby na 11m i tt. Ogólnie bez szału, więc i sesja króciutka:


A po pływaniu pojechaliśmy na drinka do Reagge baru:


Samochód oddaliśmy po zmroku:

I obserwując wielkie wycieczkowce wróciliśmy promem na stały ląd.

Po powrocie śmierć zajrzała nam w oczy!


CDN