i tak to jest wlasnie jak ktos siedzi na forum tylko i pier**** glupoty a nie plywa
cytat fuu1:"Leshe są właśnie do tego żeby nie zapodziała się deseczka ..."
bron boze nie sluchajcie i nie stosujcie sie do rad ludzi ktorzy gadaja na forum.zapytajcie sie jakiegos zawodnika ktory wam przelatuje nad glowa co on sadzi o leashach,NIE WSTYDZCIE SIE. kazdy kajtowiec wam zawsze odpowie no chyba ze to bedzie .....

hahaha
1.NIGDY W ZYCIU NIE STOSUJCIE LEASHY DO DESKI (deska po twoim niekontrolowanym skoku lub bodydragu rozciagnieta na liszu zamienia sie w zabojczy pocisk ktory moze ci przylozyc w podstawe czaszki a w najlepszym wypadku w tyl plecow (dupe:). zorientowani znaja osobiscie chlopaka ktory mial szyta twarz po przeoraniu statecznikiem (lisz wlasnie) .piersze co zanim zalapiecie pierwszy slizg nauczcie sie halsowac do deski z lapka. to jest mega proste i zajmie wam najwyzej 10 minut

.
2.POCZATAKUJACY I MEGA ZAAWANSOWANI (lotnicy

PLYWAJCIE W KASKACH
3.NIGDY NIE PLYWAJCIE PO ZAWIETRZNEJ JAK NIE UMIESZ WRACAC DO PUNKTU
4.NIE SKACZ NA PLASKIEJ WODZIE I W STRONE BRZEGU TYLKO ZAWSZE OD BRZEGU (po zwrocie)
nie bede pisal o przypadkach kazdego z tego punktu ale mozecie mi uwerzyc na slowo wiem co mowie.
pozdrwiam i do zobaczenia na wodzie
oby tylko nie fuu1
