rolnik pisze:Kolega wlecial kitem w moje linki...
Kolega, nie-kolega ktoś ponosi winę za zderzenie latawców i splątanie się. A to jest ważne do przyznania prawa do odszkodowania za sprzęt, uszczerbek na zdrowiu, koszty leczenia. Osoba winna ponosi finansową odpowiedzialność równą jej winie spowodowania wypadku.
Jeśli ustalacie lub zostanie ustalone, że kolega jest winny w 70% a ty w 30% to wówczas ponosicie takie koszty naprawy sprzętu. Czyli zawsze i w każdym wypadku warto wybrać tańszą opcję wyjścia z opresji.
Akurat mieliście czas dryfując sobie parą w dół jeziora. Myślę, że szybko ustaliliście kto i w jakim stopniu przyczynił się do splątania. Jeśli to była wina kolegi to uzgadniacie, że tniesz swoją linkę a on ponosi koszty wymiany (plus zadośćuczynienie w postaci fajnej flaszeczki, upominku, gotówki za stracony czas i przerwaną sesję).
Gorzej sie stanie jak szybko nie dogadacie się, bo inaczej będziecie interpretować winę lub co gorsza zderzy się dwóch początkujących i nie będą najzwyklej wiedzieć kto miał prawo drogi. Na pewno rozsądne będzie najmniej kosztowne wyjście z takiej sytuacji - czyli cięcie 1 linki. Potem co się dzieje na brzegu często trafia na łamy tego forum
Nie ukrywam, że takie sytuacje są trudne do sprawiedliwej oceny i sporo tutaj zależy od dogadania winy, kultury osobistej, znajomości KsPD a nawet zamożności portfela.
Osobiście płące 160PLN rocznie za ubezpieczenie OC (na kitesurfing) na sumę 1,5mln €. To ułatwia rozwiązywanie grubszych spraw. A 160 zeta to koszt jednej linki z przesyłką
gumowany bar Cabrhini nie ma takiej mozliwosci czyli pozostaje nozyk i piec linek kolegi albo jedna nasza
Co do barów Cabrinhy to nie ma opcji rozłączenia linki od baru. No ale użytkownicy Cabrinhy to rozsądni, przewidujący i zawsze przestrzegający KsPD osoby. Czy kiedykoliwek słyszałeś, aby Kabriniowiec miał podobne problemy
