Witam ponownie!
Mam pytanie jak w temacie.
Po moim poscie sprzed okolo miesiaca i Waszych radach co i jak robic na wodzie gdy sytuacja jest niebezpieczna udalo mi sie wszystko przetestowac i jest super, fajnie mi sie juz plywa i czuje sie o wiele bezpieczniej, dzieki.
A teraz moje pytanie: odbezpieczylem ostatnio w mojej Cabrinie recona i latawiec ladniutko spadl do wody, zwinalem kilka metrow jednej linki zeby latawiec ustawil sie z wiatrem i nie ciagnal, pomyslalem sobie ze moze by sprobowac na nowo go wystartowac na wodzie, czyli zwinalem dalej linke,
dotarlem w koncu do recona zabezpieczylem go na nowo i zaczalem popuszczac linki i udalo mi sie nawet latawiec wystartowac, tylko ze wiatr nie byl za mocny i wszystko dzialo sie powoli, jednak rozwijacac ta linke ktora jako pierwsza zawijalem na bar, czyli rozwijajac ostatnia ktora mialem na barze, niebezpieczenstwo zaplatania, pociecia palcow wydawalo mi sie dosyc wysokie.....
Czy macie moze jakies rady jak to robic, albo czy w ogole to robic na wodzie??
I jeszcze jedno pytanie ktore mi sie przypomnialo, moja dziewczyna ktora uczy sie tez kajtowania, lecz nie udalo sie jej jeszcze plywac,
narzekala ze przy zabawie latawcem w wodzie (np. cabrina 12 metrow),
tasma depower i ewentualnie system recon przy starcie strasznie daleko sa i brakuje jej reki, i chyba racja, bo ja jestem wysoki, czyli dlugie rece i jest to jakby w sam raz dla mnie.
Czy sa inne bary, dla kobiet??Gdzie
Dzieki za info.
MArcin