Nie wiem nawet czy ten trik tak się właśnie nazywa (chodzi o taki numer, że kajciarz kończąc hals wzbija się w powietrze na 1-2m, po czym płynnym ruchem przechodzi na przeciwny hals, ulegając w tzw. międzyczasie chwilowemu "zamrożeniu" w powietrzu), jednak szalenie chciałbym tak potrafić.

Stąd prośba do Was: czy moglibyście podzielić się know-howem na ten temat?
Interesuje mnie wszystko - od zakresu i prędkości pracy latawcem po ostrzenie, pracę nogami, lądowanie itd.
Z góry wielkie dzięki za pomoc

obuch