W tamtym roku ten latawiec nowy z barem można było kupić za 550 euro.
Wchodził nowy model Zig-zag. I ten zigzag kosztuje 900 i jest latawcem na fale.
Nie wiem czy przypadkiem czy ten nowy nie jest gorszy od tego starszego.
Żeby to sprawdzić, trzeba pojechać do Tarify i umówić się na bezpłatny test.
Nie chciałem testować latawca za 900 euro, bo nie lubię takich kwot.
Obok jakiś stary Niemiec pływał codziennie na tym Bacie i na desce bez strapów.
Miał tylko jeden rozmiar. 10.
Inny Niemiec miał nowego Bulla i już pod wiatr mu nie szło, podobnie tak jak mi na Religionie.
(to dopiero jest lipa ten Religion ;może ktoś chce kupić?; znana marka -nowy mercedes za 2100:)
A w poprzednich latach goście testowali BULLa, ale latawiec nie był tematem.
Zmieniali deski, pływali, wracali.
Więc sprawność tego latawca wcale nie była tematem rozważań.
Po prostu działał.
Coś więcej o firmie BULL TARIFA?:
-Jak mi się Rebel rozdarł na pół, to wszyscy chcieli 100e za szycie
a Max z Bulla zaproponował 40. Usiadł na ziemi po turecku
i powiedział. "Ze starym latawcem jest jak z samochodem. Zeszyjesz z jednej, a rozleci się z drugiej"
Rok później sprzedał mi Rhino, działa do dziś za 250e.
A w tym roku coś pękło w Maxie od Bulla. Już nie miał długich włosów tak jak kiedyś;
przemeldował się do nowego sklepu obok;
latawce podrożały; ma przedstawicieli we Francji i w Niemczech, którzy wsadzili po 50tys. euro w interes,
a na Polskę mówi "Rynek wielki, ale po jednej sztuce nie wysyłam".
I to tyle. Jeśli chodzi o BULLa.
Aukcja się skończyła. 15-stka poszła, a ja zamówiłem sobie 9-tkę
została 11-stka. Trochę mi szkoda tej 11-stki, ale 11stek mam dużo innych.
Sorry, że czekałem z tym postem tak długo Koledzy.