mandaro pisze:Mało jest latawców całkiem złych.
W zasadzie tych złych zdecydowanie brakuje.
..pozwolę się nie zgodzić - KAŻDA firma, ma w ofercie modele mniej i bardziej udane
niektóre mają 1-2 modele SUPER udane - inne nie mają żadnego
niektóre mają 1-2 modele SUPER nieudane - inne nie mają żadnego
niektóre mają wszystkie średnie - jako takie
żadna nie ma wszystkich "rewelacyjnych"
może niezbyt konkretnie pisze - ale ...i tak mnie nikt nie lubi
jak napiszę, że jakieś deski się łamią, to za chwilę telefon mi się urywa
to może nie będę pisał KTÓRE latawce uznawane jako czołówka, w tym jakościowa , jedne z najdroższych na rynku PĘKAJĄ SAME Z SIEBIE OD LEŻENIA NA PLAŻY NA POTĘGĘ CZEREPU
a jak dla mnie - TAKI fakt, mimo nader przyzwoitych właściwości lotnych powoduje, że latawiec kwalifikuje się jednak do miana
"całkiem złych" taki synonim "Alfy Romeo" , z tą różnicą , że niektóre Alfy są ładne ..
Alfy nie miałem i mieć nie zamierzam - TE latawce TAK i ..nie stać mnie na wymianę całego parku maszyn po miesiącu działania na nich
kukus pisze:
Posiadam Naisha X2 oraz Ravena a do tego parapet TTPRO 134.
znam i pamiętam OBA te latawce
z X2 pociechy nie będziesz miał przypuszczanie żadnej - jest NIE-SA-MO-WI-CIE trudnym latawcem, a pojęcie zakresu wiatrowego w nim po prostu NIE istnieje
..podobnie jak pojęcie wstawania z wody, chodzenia pod wiatr czy odpuszczania szkwałów
Raven
..o! na tym chętnie bym obecnie popływał
ale też łatwy nie jest , dla nowicjusza..
jak napisał kolega Harnaś - i bez żadnego poziomu zaawansowania - czyli nawet na zerowym - wyczujesz KOLOSALNĄ różnicę między X2 / Raven - a
obecnym przyjemnym BOWem czy Deltą.. tak jak wyczujesz różnicę w prowadzeniu Syreny 105 Bosto - a obecnym KAŻDYM samochodem, wyposażonym choćby we wspomaganie kierownicy..
peace