myślę ze dobra szkółka to tylko połowiczny sukces, druga polowa do dobry spot i warunki wiatrowe.
ja swoje wirtualne iko (albo jego cześć) robiłem w szkółce z czołówki (także z Jastarni) i pod okiem prekursora kite w tym kraju - i co ? i lipa na maksa, bo pan "instruktor" stwierdził że skoro utrzymałem się na desce przez 10 sekund płynięcia na jednym halsie (bez żadnej świadomej kontroli latawca) to już pływam...
zdecydowanie bardziej polecam zaufaną osobę i szkolenie indywidualne, ale nie takie co liczy na godziny - wyjdzie trochę drożej (albo i taniej skoro na priv), ale zadowolenie będzie zdecydowanie większe i szybciej będziesz ogarniał samodzielnie (fakt, pozostaje kwestia sprzętu ale jeśli zakładasz że będziesz uskuteczniał ten sport to radzę od razu kupić własny, np. używany).
a jeśli kurs, to doszkalający na wyższym poziomie umiejętności...