Jeśli pliki zostały "zczytane i wysłane" z Etrexów, to co stoi na przeszkodzie, by Jan Lisewski dołączył je do swej strony, tak jak dołącza zdjęcia, czy filmy. Czy np. dołączył do postu w tym wątku jako załącznik. To nie są jakieś wielkie pliki, kilka Mb w porywach, zależy co zbierały i w jakim interwale.
Nie bardzo rozumiem po co tu jakiś "serwis". Pliki tracka zczytuje się ( przynajmniej tak to sobie wyobrażałem) w laptopie w pobliskim kamperze. Do Base Campa, czy nawet Map Source'a. Tak na oko, to dla tego typu oceny 100x wystrczy Map Source. Pozwala to na analizę tracka w zupełności.
Z relacji wynika, że nie było wymiany GPS-ów co -powiedzmy - 10-14 godzin. Myslę, że dla ETrexa powinno się raczej wymieniać, gdyż pracuje on na 2 paluszkach, których pojemność jest nie do końca pewna. I niekoniecznie popracują pełne 24 godziny. Owszem zdarza się, ale po co ryzykować.
Wyobrażałbym to sobie tak, że bijący taki rekord, przypływając na "przerwę techniczną i posiłek" oddawał by wodoszczelny woreczek z GPS-ami, ekipa asystująca dawała by mu następny zestaw, świeżo włączony , a ten poprzedni brała do zczytania tracka. Przecież tracki można potem zsumować, a nie ryzykuje się braku danych za jakiś przedział czasowy.
Guiness łyknie każdą bzdurę, chodziłoby tu o przygotowanie się do jakichś powaznych oficjalnych rekordów.
Pozdrawiam Krzysztof