Cześć,
Moja połówka padła na alledrogo ofiarą niewielkiego oszustwa(30pln). Kupiliśmy dwie rzeczy(powiedzmy małe spodenki), a jak paczka doszła okazało się jedna z nich nie była zgodna z opisem(nie taki rozmiar). Zaproponowaliśmy więc oddanie jednej z nich oraz zwrot połowy kosztów, lub też odstąpienie od transakcji ... jakież było nasze zdziwienie gdy otrzymaliśmy odpowiedź:
Szanowna Pani,jedna para spodni w h&m to koszt 29,99.nie bede zwracala pani kosztow polowy zakupu i wysylki.zawsze istnieje mozliwosc zadzwonienia badz napisania maila z zapytaniem o dokladny wymiar jak robia to wszyscy przed zakupem.byc moze faktycznie podalam rozmiar z granatowych spodenek i tu uznaje swoj blad.jesli ma pani zyczenie wystawic mi negatywa,coz-nic nie poradze,kiedys musi byc ten pierwszy raz.pozdrawiam.
Napisaliśmy odpowiedź:
Zamawiając spodnie w rozmiarze 104(wystawione na aukcji) nie widzę powodu pisania/dzwonienia z pytaniem o rozmiar. Prosze o odesłanie pełnej kwoty (ewentualnie przesłanie towaru zgodnego z opisem).
wraz z kosztem przesyłki.
Celowo nie przytoczę następnych maili bo nie mają nic wspólnego z normalną korespondencją niezadowolonego klienta i sprzedawcy który się niechcący pomylił, dostaliśmy komentarz negatywny z inwektywami który pracownik allegro zmoderował, oskarżenie o stalking itp. Nie wiem co o tym myśłeć, nie mieści mi się w głowie jechanie po bandzie na beszczelnego, rzucanie mięsem, i w ogóle słabo jakoś to wygląda... Pierwsze ciśnienie już opadło i chciałbym uczynić tej Pani jakąś przykrość żeby nie popadała w samouwielbienie...założenie sporu transakcyjnego(zrobimy to jutro) prawdopodobnie nic nie da, żeby zablokowali jej konto trzeba 5 takich skarg(kiedyś dostaliśmy książkę bez kilkudziesięciu stron, po założeniu sporu odesłaliśmy ją sprzedawcy a efekt był taki że nie ma ani pieniędzy ani książki), pytanie co można zrobić i w jaki sposób żeby uprzykrzyć życie ... ?
pozdrawiam forumowiczów ...