jedi1 pisze:christo pisze: x lat mial odpowiedni respekt do wiatru i morza...
Obawiam się, że sporo dorosłych też nie ma.
no, no, to na pewno jest spory problem. właśnie zależy od tego na jakie warunki i spot rodzice wypuszczą takiego dzieciaka. fizycznie to według mnie nie jest żaden sport ekstremalny jeśli się to robi w dobrych warunkach małymi krokami. u nas nie ma takiej świadomości zupełnie. w cumbuco to jest normalne, że takie 9 letnie dzieciaki pływają i one wiedza co się dzieje, bo tam wszyscy umieją dobrze pływać i uczą się tego od swoich starszych kolegów/ rodzeństwa.
Za to dla nas to jest taki straszny sport bo nie ma w Polsce na niego za dobrych warunków. W Brazylii na kajcie to jeździ się prawie jak na rowerze. A u nas tylko gadka o białych szkwałach, pływanie na jeziorach śródlądowych no i mało wiatru w roku- dlatego tak trudno się nauczyć i mieć jakieś większe poczucie bezpieczeństwa (u nas to chyba bardzo dużo osób to aż boi się iść pływać na tym kajcie).
Ja w cumbuco kiedyś widziałem jak się dwóch chłopaków (takich no z 13 letnich) o coś pokłóciło i z kajtami w rękach zaczęli się bić na plaży. Kajty mieli w górze przez cały czas aż ich nie rozdzielił jakiś starszy brat czy ktoś tam.
Przecież u nas to by było nie do pomyślenia, bo po pierwszych 10 sekundach taka sytuacja skończyłaby się kajtem w krzakach, splątaniem linek i potknięciem się o własną deskę.
tyle w temacie...