W tą sobotę na mega spocie w Miechowie miałem możliwość poujeżdżania nowego latawca typu Bow Best WAROO 06 w rozmiarze 9m.Dla mnie ciekawe i ekscytujące wydarzenie o tyle że wcześniej próbowałem 12m Bowa innej znanej marki i nie byłem jakoś szczególnie zachwycony ,a oWaroo Besta czytałem wiele pochlebnych recenzji np na kite-surf.com i ciekaw byłem czy to prawda czy tylko marketingowy bełkot.
Oczywiście ten mini test należy uznać za niepełny ponieważ odbył się w warunkach śniegowych a nie wodnych .(trochę inna specyfika ,inna siła wiatru
potrzebna do napedu ..itp..)
Pierwszy rzut oka na latawiec i zauważamy bardzo uproszczoną uprząż ,żADNYCH BLOCZKóW przy barze ,BARDZO CIENKIE TUBY poprzeczne i główna,wszystko sprawia wrażenie pewnej przejrzystośći i klarowności.
Zachowanie w powietrzu LUSY: sporym szokiem dla mnie było to że kite prowadzi się właściwie tak samo jak Clasik-shape ,po tak dziwnym i nietypowym ksztalcie spodziewalem się zupełnie czego innego(wg mnie to spory plus,ponieważ nie trzeba się jakoś dramatycznie przestawiać),sily poprzeczne na barze bardzo małe,kiteloopy o bardzo małym promieniu i przy tym nie wyrywa rąk ze stawów,siły na barze regulujace moc dosyć duże ale na absolutnie akceptowalnym poziomie,kite idzie ostro i lekko do wiatru bez nadmiernego zapierania się kopytami,no i kolejny szok odpuszczanie szkwałów -absolutnie niewiarygodne właściwie nie ma takiego szkwału którego nie można by odpuścić ,to tylko kwestia długości Twoich rąk po prostu przy maxymalnym odsunieciu baru od siebie moc latawca spada prawie do zera(choć ja nie mam aż tak dlugich rąk ),z plusów można jeszcze wymienić barzo dobre wstawanie z wody(upsss ze śniegu) jeszcze nie wiem dokładnie na czym to polega i dzialałem trochę intuicyjnie ciągnąc za jedną z linek i latawiec wstawał chętnie bez protestu .Wypuszczenie baru calkowicie z rąk powoduje że kite opada do okna wiatrowego prawie bez mocy,ląduje i czeka cierpliwie na komendę.Podejrzewam że Bow Waroo poprzez swój ogromny zakres może na luzie zastąpić dwa latawce clasik shape.
MINUSY: jak dla mnie (mam dlugie rece ale nie ja u goryla)za długa linka depowera- do moich parametrów o jakieś 5-6cm(choć wielki problem to nie jest ,gdyż mozna bez kłopotu ją wyregulować),kolejny minus jaki zauważyłem że przy jakiś bardzo niesprzyjajacych warunkach ,pewnej nonszalancji i braku koncentracji można doprowadzić do przewinięcia się uprzęży latawca .Ogólnie jestem bardzo pozytywnie zaskoczony ,gdyż po wcześniejszych doświadczeniach z pewnym Bowem byłem dość sceptyczny do tej koncepcji(skomplikowane uprzęże,bloczki przy barze opóźniające reakcję kita), doceniałem jej zalety ale widziałem też że jest wiele do poprawienia.na tym przykladzie widać jakiego postępu w latawcach można dokonać przez pół roku o premiery Bowów.
Charakterystyka skoków:technika skoków prosta i z grubsza podobna do C-shape,ale hang time na życzenie niewiarygodny ten latawiec nie lata ,on SZYBUJE .Parabola lotu bardziej jak w rzucie oszczepem niż w strzelaniu z mozdzieży(jak np Mach 3 F- one); kwestia gustu choć ja wolę to drugie.
Reasumując tak jak do tej pory kręcilem nosem na Bow'y to po tym "pływaniu"chyba czas to skorygować...nikt, żaden auorytet ani mistrz nie przekonałby mnie tak skutecznie jak własnoręczne wypróbowanie .
PS:testowane były też YARGA I YARGA PRO 06 13m i jak znajdę chwilkę to też coś naskrobię