Dzięki"miedzynarodowej "współpracy Kraków / Balice czyli Best i Ozone
mialem mozliwośc uczestniczyć w sypatycznym wydarzeniu jakim był
czerwcowy
wyjazd na Prasonissi. Cały spedzony tam czas testowałem intensywnie Bow"a
Besta -Waroo i nowy Ozone Instinct. Wyciskałem z tych latawców ostatnie
soki ,zarówno na płaskiej wodzie jak i na wave i teraz mogę się podzielic
swoimi spostrzeżeniami....i dokonać małego porównania.
WAROO - latawiec bardzo przejrzyście i solidnie wykonany, materiały
wydają
się b.dobrej jakości; szczególnie tuba główna i poprzeczne(dość sztywny
dacron zbrojony dodatkowo ),jakość szycia i krojenia na bardzo
przyzwoitym
poziomie.
INSTINCT - tutaj jakość materiałów i szycia na conajmniej takim samym
poziomie .
WAROO - kite o niesamowitej efektywności odpuszczania szkwałów ,bardzo
bezpośredni i reaktywny ,a siły poprzeczne i te regulujace moc należą do
najmniejszych wśród znanych mi Bow'ów , posiadający ogromny zakres
użycia(Waroo 9m obsłużył mi cały wyjazd ,bez jakichkolwiek zmian
wielkości
latawca a wialo od 15-33kt [dopiero powyżej 30kt ściągnąłem ok 10cm taśmę
depowera]jedyne czym to sie różnilo : miałem albo słabiej albo mocniej"na
łapach"i nic więcej- żadnego "zwożenia z wiatrem" i niemożności utrzymania krawędzi - pełna kontrola.
skoki...bardzo latwe, dość wysokie i nieprawdopodobie długie, i w kazdej
chwili poprzez odpuszczenie baru jest mozliwośc regulowania dlugości
skoku.
Waroo poprzez male siły na barze , reaktywność i szybkość posiada sportowy zadzior , choć można go równiez wytrymować tak że bedzie' ugrzeczniony" jak baranek, (ma bardzo duże możliwości indywidualnych ustawień : szybki-zmulony, małe sily na barze - większe sily na barze, bardziej reaktywny -mniej reaktywny);można go również ustawić tak aby po puszczeniu baru nie uciekała z niego cała moc.
INSTINCT - odpuszczanie szkwałów i zakres b.dobre,sily sterujące wyczuwalnie większe niż Waroo(choć różnica jest niewielka);nie taka jak w stosunku do innych Bow "zbloczkowańców", sily regulujące moc na podobnym poziomie co w Waroo
skoki.....super łatwe, może nie tak dynamiczne jak Waroo i mialem wrażenie że ok 1-1,5m niższe ,ale mogę tu być nieobiektywny ,ponieważ bylo wtedy troche nniej wiatru i używałem "dużego" Instincta 11m.
INSTINCT ma sympatyczny spokojny charakter (mam wrażenie że wiele cech przejął od FRENZY),po calkowitym puszczeniu baru moc nie spada do zera(jak w Waroo) a zostaje tej mocy w latawcu ok 5-10%(trudno dokladnie na oko to określić);mnie akurat ta cecha bardzo,bardzo odpowiadała (i tak też ustawilem swoje Waroo) ponieważ np po wszelkich rotacjach puszczenie i odkręcenie baru nie skutkuje utratą ślizgu .
Waterstart oba latawce wstają z wody poprawnie ,( nie jakoś super łatwo -szczególnie przy zdychajacym wietrze ) ale naprawdę ok i bez specjalnych protestów (również tyłem - jak komorowce).
Wyposażenie na podobnym poziomie,choć Instinct ma pompkę z manometrem i plecak do którego można przytroczyć deskę.
Waroo ma z reguły bardzo żywe kolory i dość" dynamiczną" grafikę, Instinct to dość stonowane kolory i oszczędny dizajn.(co kto lubi)
W mojej ocenie obydwa kity grają w tej samej lidze "bezbloczkowców" i różnią się niuansami.(choć dla niektórych bedą one ważne i decydujące).
Tak czy inaczej oba latawce dostarczają ogromnej frajdy z plywania , poprzez swój zakres i depower są niezwykle wszechstronne(wave ,freestyle,freeride..etc...) i komfortowe w użyciu(jeden lub dwa kity w quiverze), zapewniając przy tym w każdej sytuacji (czy na brzegu ,czy wodzie) niewiarygodny poziom BEZPIECZEŃSTWA i kontroli latawca.
Mam nadzieję ,że te moje" wydumki" sie komuś do czegoś przydadzą , a jeśli nie, to i tak *zadowolić wszystkich to zadanie dla agencji towarzyskich* .....pozdrowienia
PS: jeśli ktos ma jakieś "szczególne i niedyskretne" pytania głównie w temacie WAROO to
śmiało na priv