faktycznie Zatokę tyko w tym sezonie crossowałem ponad 20 razy
czasem więcej niż raz dziennie
zwykle bez wielkiego planu - najczęściej na bieżąco trasa byłą układana w zależności od warunków i chęci
dwa razy mi sięzdarzyło , że zgasło, raz dryfowanko 3 h do drugiego brzegu, raz wpław pod lekki offshore 1,5 km tez do brzegu
często z średniozaawansowanymi lub nawet BARDZO zaawansowanymi którzy robili to pierwszy raz
raz wzywałem skuter po pomoc, raz pomogli nam znajomi ze Szkołki na Mewiej, bo nei dało sięjuz wrócić do Półwyspu - centranlny OFF - a do Rewy korek był na jakieś 5 h stanie

nie są to żadne wyczyny - dla nas norma..

zwykle znam prognozę, wiem na ile mogę sobie pozwolić
w tym sezonie najczęściej były to spływy z Ekolaguny, poprzez Rzucewo, czasem wcześniej Puck, na Mewie Rewy - stamtąd kierunek Rewa - i zwykle po drodze siadało, więc albo udało się doczłapać do Rewy - skąd dzwonię po auto - albo w połowie trasy nawrotka i ..rozwiewa się - dopływ do Maszoperii, czasem dalej , włącznie z Helem..
polecam mieć telefon, sprawdzony sprzęt (linki, balony, one pumpy, dokręcone strapy etc..) i obierać kierunek spływu tak, by w razie Wu dodryfowaćod brzegu, a nie do Klajpedy, bo to za daleko..
oraz najlepiej kilka pierwszych razy z kimś ogarniętym
czasem na cito rzucamy hasło na fb - i lecimy , zbierając ekipę po drodze..
peace
peace