Paula pisze:Drogi colorze, wkleje teraz naszą mailową rozmowę, żeby nie było, że się starałam z Tobą porozumieć.....
...
Powiem krótko... nigdy nie byłeś w takiej sytuacji jak my, nie masz piatki dzieci i nie utrzymujesz ich z wypłaty 1700 zl miesięcznie. chciałam płacić Ci w ratach, bo to nie jest zadłużenie Pluta tylko moje... gdybyś w marcu podał mi nr konta to miałbys już część spłaconą. Wydaje mi się jednak , że Tobie zależy na czymś innym niż na tej gotówce.
a ludzie którzy podają nam rękę jak piszesz, wiedzą jakimi jesteśmy ludźmi naprawdę.....
Droga Paulo, po pierwsze to Pluto jest formalnie i prawnie wobec mnie dłużnikiem. Po drugie jeśli chcielibyście/chciałabyś spłacić dług to już dawno zostałoby to zrobione jak należy (po prostu daj kasę Plutowi a on niech odda mi, ale z tego co z nim rozmawiałem twierdził że także jego wystawiłaś do wiatru... finansowo, m.in. twierdząc że to nie twoje długi) - dziwne że mimo ustaleń, od prawie 2 lat nie uzbieraliście ani grosza do koszyczka zwanego "do zwrotu dla colora1". A po trzecie, mam na utrzymaniu wprawdzie nie piątkę ale dwójkę dzieci, ale kiedy mi było ciężko, NIGDY nie wyciągnąłem ręki po cudze, ba, nawet do głowy mi nie przyszło żeby prosić kogokolwiek o pomoc tylko zakasałem rękawy i tyrałem, jako SAMOTNY OJCIEC !