napisałeś że rzucałeś cegłą i wystąpił ból. Podejrzewam, że miałeś nie rozgrzany staw cegła troszke waży zamachnąłeś się. W momencie zamachu naciągasz wiązadło barkowo obojczykowe ( sportowcy rzucający oszczepem często łapią taką kontuzje). Ono łączy obojczyk z kością naramienną (nie jestem specjalistą w tej dziedzinie ale troszkę już nasłuchałem się od lekarza na ten temat). Zabolało i nie zdawałeś sobie sprawy że wiązadło jest naciągnięte. Jakbyś w tym momencie podwiesił rękę prawdopodobnie wszystko skończyło by się bardzo szybko. Ale w nie leczonym naciągniętym wiązadle z czasem powstaje stan zapalny, następnie w wyniku nie leczonego przewlekłego stanu zapalnego wydzielają się enzymy, które powodują nadżerkę kości ( tak mi lekarz tłumaczył jak opowiadam bzdury to mnie popraw

). Im szybciej zaczniesz leczyć tym czas leczenia będzie krótszy.
Teraz tak staw barkowy pracuje w 6 płaszczyznach i za każdą z nich odpowiadają inne mięśnie, dlatego jak napisałeś nie możesz podrapać się pod przeciwległą pachą ale spokojnie możesz się podciągać. Pod kątem kita jest ok ponieważ podejrzewam że bez problemu będziesz mógł pływać. Oczywiście wszyscy naokoło będą mówić żadnego kita ( mi tak gadają ale ciągnie na wodę jak wieje i to jest silniejsze ode mnie

). Nie dopuść do zamrożenia barku. Poszukaj dobrego rehabilitanta on Ciebie pokieruje pod kątem masaży i odpowiedniego treningu ruchowego. Pójdź do ortopedy, upewnij się czy jest stan zapalny jak tak to podejrzewam że zgasi go sterydami. Kontuzja barku to ciężki temat, długo się to cholerstwo goi a potem trzeba uważać i dogrzewać się przed jakimkolwiek ruchem. Teraz jak byliśmy na pływanku to codziennie na plaży nim do wody wlazłem to mam taki zestaw ćwiczeń rozgrzewających staw to się ze mnie brechtali że wyglądam jak niemiecki turysta no masakra.