Jestem beznadziejna w kitesurfingu- Czy lepiej od razu zrez

Forum dla początkujących
Awatar użytkownika
MarioKite
Posty: 156
Rejestracja: 15 mar 2006, 22:43
Deska: Spleene Hitech, Spleene RS
Latawiec: Spleene RRD FS
Lokalizacja:
Kontaktowanie:
 
Post02 wrz 2011, 10:58

Mała podpowiedź, ale WAŻNA przy zakładaniu deski na nogi.
Latawiec w zenicie, kładziesz się na wodzie, podkurczasz kolana, zaciągasz bar na tyle żeby spychało cię na deskę i kierujesz stopy do strapów.
Spychanie na deskę daje duży komfort ponieważ tułów, ręce, i nogi masz symetrycznie ułożone, czyli nie przegina cię na bok i nie masz tendencji do "uwieszania się na jednej ze stron baru.

Wydrukować, zalaminować i na wodę :thumb:

Awatar użytkownika
Butcher
Posty: 284
Rejestracja: 12 kwie 2011, 09:57
Deska: SS Crisis
Latawiec: SS Rally
Lokalizacja: Bydgoszcz/São Paulo
Postawił piwka: 27 razy
Dostał piwko: 4 razy
 
Post02 wrz 2011, 12:10

ja na poczatku mialem problem z tym, ze od razu kontrowalem deske - ustawialem za bardzo pod wiatr i albo mnie nie wyciagalo z wody, albo zaliczalem gleby lacznie z walnieciem czaszka o deske ;)

wazne jest, aby w momencie wyciagania z wody dac sie pociagnac latawcowi z wiatrem - czyli decha lekko na wprost a nie na hals.

poza tym tak jak ktos pisal w innym watku - warunki musza byc odpowiednie i chyba najlepsze takie, zeby latawiec wyciagal Cie z wody gdy jest na godz. 10-11 czy 13-14. wtedy nie trzeba za duzo wachlowac a delikatny ruch w prawo lub w lewo spowoduje, ze latwo podnosisz tylek z wody.
+ odpuszczony bar gdy kajt jest w zenicie.

decha na wprost i jak stoisz to kontra w kierunku, w ktorym chcesz plynac.

u mnie tak to chyba zadzialalo ;)

Awatar użytkownika
desperadek
Posty: 181
Rejestracja: 27 sie 2009, 10:19
Lokalizacja: Złotoryja
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post02 wrz 2011, 12:36

Instruktor pokazał mi 3 metody zakładania deski dla początkujących i na płytkiej wodzie sprawdza się u mnie metoda na utopienie deski. Pilnuję latawca, a jedną nogą staję na środek deski i wdeptuję ją do dna. Cały czas patrząc na latawiec wkładam na czuja stopy w strapy i dopiero wtedy kładę się na wodę. Nic odkrywczego podejrzewam ale może komuś się przyda. Nie próbować na głębokiej wodzie :lol: i na gliniastym dnie bo oklejają się finy.

Awatar użytkownika
MarioKite
Posty: 156
Rejestracja: 15 mar 2006, 22:43
Deska: Spleene Hitech, Spleene RS
Latawiec: Spleene RRD FS
Lokalizacja:
Kontaktowanie:
 
Post02 wrz 2011, 13:43

Desperadek, twoja metoda może i jest skuteczna, ALE może być bardzo niebezpieczna !
I zamiast zaliczyć hals, zaliczysz kiedyś okno wiatrowe przyczepy w I rzędzie.

Awatar użytkownika
desperadek
Posty: 181
Rejestracja: 27 sie 2009, 10:19
Lokalizacja: Złotoryja
Postawił piwka: 8 razy
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post02 wrz 2011, 18:18

Albo się niejasno wyraziłem i mnie nie zrozumiałeś, albo brak mi wyobraźni i nie wiem jakie zagrożenie może na mnie czyhać gdy tak robię.

daga
Posty: 279
Rejestracja: 18 lis 2007, 10:23
Deska: F-one TX
Latawiec: F-one Bandit
Postawił piwka: 4 razy
Dostał piwko: 1 raz
 
Post02 wrz 2011, 23:09

Jeszcze jeden sposob na zalozenie deski: latawiec kladziesz na wodzie na 9 lub 3 i zakladasz deske, a dopiero potem odpalasz latawiec. Deska ma byc pod barem gdy zaczynasz startowac. Minusem jest to, ze nie dziala przy bardzo slabym wietrze, oraz czasami bar zahacza sie o deske. Z reguly dziala lepiej dla osob wysokich, z brzuszkiem, lub osob ktore nie moga zgiac kolan do konca.

A tak sie jeszcze musze wtracic: ktos napisal w kontekscie zakladania deski, ze dziewczyny ucza sie wolniej. Tu akurat absolutnie sie nie zgodze, jesli chodzi o zakladanie deski to dziewczynom idzie z reguly kilka razy szybciej! Pod warunkiem ze body dragi byly zrobione pozadnie i maja kontrole trzymajac bar jedna reka. Ostatnio nawet uczylam taka parke ze laska od razu zakladala deche i probowala startow, a jej chlopak meczyl sie chyba z poltorej godziny zakladajac deske na prostych kolanach i wykrecalo go na wszystkie strony.

alnilam
Posty: 3
Rejestracja: 28 sie 2011, 18:06
 
Post02 wrz 2011, 23:17

Moja instruktorka w akcie desperacji też mi pokazała opcję z podtopieniem deski, ale u mnie jakoś dziwnie ją zasysało (deskę, instruktorkę - swoją drogą). Ale finalnie szybciej jednak wychodzi mi klasycznie. Na razie na 10 prób startu jedną mam udaną, powtarzam - startu - po paru sekundach wpadam ponownie w odmęty...


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości