Hamowanie przy duzej predkosci

Forum dla początkujących
Awatar użytkownika
PanMarcepan
Posty: 99
Rejestracja: 06 wrz 2009, 15:49
Lokalizacja: Poznań
 
Post08 paź 2010, 16:26

Witam

Taka rzecz mnie nurtuje bo nie wiem czy dobrze to robie.
Sa sytuacje, gdy nagle podczas halsu zawieje duzo, za duzo, i nie mam juz z czego odpuscic na barze. Deska rozpedza mi sie na maksa, a ja juz nie jestem w stanie ostrzyc, ani silniej wcisnac piet by wytracic predkosc, jak np robie przy malej predkosci przy zwrocie. Trace wtedy kontrole nad sterownoscia deski i po prostu daje sie poniesc na takim halsie, a predkosc tylko wzrasta. Podczas takiego dzikiego halsu zaczynam tracić na wysokosci, a i jednoczesnie na predkosci, lecz czasami to troche trwa.
Do tej pory probowalem 3 rzeczy w takim przypadku:
- wcisniecie piet i zwrot deska na wiatr - konczylo sie wyrwaniem lekko w powietrze, lotem plaskim i szorowaniem twarza po falach. W mniej drastycznym przypadku robilem 'żabkę' deska po wodzie.
- skierowanie latawca do zenitu - tutaj z kolei mam lot w gore i z reguly ladowanie na plecach. - A w takiej sytuacji zdecydowanie wolalbym nie wzbijac sie w powietrze.
- odpadanie 'tak jak ciagnie' - tutaj z czasem dziki hals sie konczyl bez wiekszego opicia wodą. Jednak nielubie tej sytuacji gdy biernie poddaje sie tej sile - zwlaszcza jak brzeg sie zbliza.

Moze jest jakas lepsza opcja na zachowanie w takim przypadku? Narazie najsensowniejsze wydaje mi sie odpadanie. Czy powiniennem zostawic latawiec na oknie wiatru i odpasc jeszcze bardziej (np probojac wcisnac palce) ?

Dzieki za porady :)

Awatar użytkownika
lockin
Posty: 325
Rejestracja: 15 lip 2008, 17:49
Deska: T5
Latawiec: RRD
Lokalizacja: Wrocław
Dostał piwko: 2 razy
 
Post08 paź 2010, 17:03

PanMarcepan pisze:- wcisniecie piet i zwrot deska na wiatr - konczylo sie wyrwaniem lekko w powietrze, lotem plaskim i szorowaniem twarza po falach. W mniej drastycznym przypadku robilem 'żabkę' deska po wodzie.
- skierowanie latawca do zenitu - tutaj z kolei mam lot w gore i z reguly ladowanie na plecach. - A w takiej sytuacji zdecydowanie wolalbym nie wzbijac sie w powietrze.


Łączysz ze sobą 2 powyższe rzeczy, tyle że nie ostrzysz zbyt mocno żeby Cię nie wyrwało i jednocześnie latawiec dajesz do zenitu powoli odpuszczając bar od siebie
Zapewne inni robią to inaczej ;)

Jurgen
Posty: 2943
Rejestracja: 19 wrz 2006, 00:39
Lokalizacja: 3miasto
Postawił piwka: 13 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post08 paź 2010, 17:39

A tak z czystej ciekawości jaka masz dechę?

Awatar użytkownika
JastrząB
Posty: 471
Rejestracja: 29 paź 2004, 19:59
Lokalizacja: SzczeciN
Postawił piwka: 18 razy
Dostał piwko: 6 razy
Kontaktowanie:
 
Post08 paź 2010, 17:48

Nie nie nie. Latawiec jak najniżej, pięty wbijają mocno krawędź a deska ostro na wiatr. Najlepiej zrobić to zanim się rozpędzisz. Jeżeli wyrywa Cię przy tym to znaczy że robisz coś nie tak. Im większa deska tym trudniej. Ale najważniejsza jest pozycja na desce, przede wszystkim biodra mocno wypchnięte do przodu.
Nie wiem jakie przeżaglowanie masz na myśli, to kwestia doświadczenia jak dużo jest za dużo.
Oczywiście po przekroczeniu pewnej granicy to co napisałem nie jest już możliwe, pomóc może położenie się na wodzie i hamowanie ręką. Jeśli pójdziemy jeszcze dalej- mam tu na myśli mega przeżaglowanie, gdzie potrzeba 2 osób do przytrzymania przy lądowaniu :]- nie da się zatrzymać i przed glebą uratuje tylko jedno - skok. No a jeśli zrobisz to dobrze to lecisz na 15 metrów w górę :mrgreen:

Awatar użytkownika
Red
Posty: 628
Rejestracja: 23 lip 2005, 19:38
Lokalizacja: Giżycko
Dostał piwko: 5 razy
Kontaktowanie:
 
Post08 paź 2010, 18:50

Ja robię tak: Jak zaczynam się niekontrolowanie rozpędzać to natychmiast deska z wiatrem. Jak wyluzują się linki to decha z całej siły ostro na wiatr i max wychylenie się do tyłu. Po napięciu się linek latawiec szarpnie i wyleci na krawędź okna gdzie ciągnie najsłabiej, a przy ostrym zakrawędziowaniu dechy staję praktycznie w miejscu.

Awatar użytkownika
PanMarcepan
Posty: 99
Rejestracja: 06 wrz 2009, 15:49
Lokalizacja: Poznań
 
Post08 paź 2010, 20:45

Jurgen pisze:A tak z czystej ciekawości jaka masz dechę?

Deche mam flyradical M - 134cm

Mowimy tu o wietrze typu po łydki w wodzie nie idzie ustac. Na halsie, po rozpedzeniu (ktore trwa bardzo krotko) skrecenie na wiatr deska uwazam za niemozliwe, bo tu momentalnie polece na twarz. Zwlaszcza jest to juz dosyc trudne gdy praktycznie leze nad woda odchylony na tyl deski a caly ciezar mam na tylniej nodze :)

Sproboje nastepnym razem odpasc zupelnie z wiatrem ale to wpierw pocwicze to przy normalnym wietrze, bo rozumiem, ze tutaj odpadamy na palcach (tak jak polowa zwrotu na palce)?

daga
Posty: 279
Rejestracja: 18 lis 2007, 10:23
Deska: F-one TX
Latawiec: F-one Bandit
Postawił piwka: 4 razy
Dostał piwko: 1 raz
 
Post09 paź 2010, 12:19

Jak zaczelam uczyc, a nie oplywana bylam jeszcze na drzwiach, to zdarzaly mi sie takie niekontrolowane halsy:) wtedy mozesz tez przysiasc na deske (kucnac) i powinienes wytracic predkosc.

Awatar użytkownika
zgred
Posty: 2614
Rejestracja: 30 paź 2005, 19:20
Deska: nbl
Latawiec: ozone, best
Lokalizacja: Pułtusk-Władek-Sopot-Gdańsk :)
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post09 paź 2010, 17:39

dupa w wodę i wszystko na ten temat

albo stań na całej tylnej nodze tak żeby stworzyć jak największy opór

złe stanie na desce - zła pozycja początkującym uniemożliwia wejście na hals ale można ją tez wspaniale wykorzystać do wolniutkiego pływania kiedy w pozycji normalnej masz już za dużo :)

ja jak mi przywiewa za mocno to odpuszczam bar i cisnę dechę ile wejdzie - czasem aż kilka razy przydepnę żeby kajta doprowadzić jak najbliżej krawędzi okna.i fakt ktoś już napisał - kajt jak najbliżej wody - inaczej ciągnie Cię lekko w górę i nie dasz rady wciskać dechy w wodę.


a tak naprawdę trenuj przy lekko za dużym wietrze to sam znajdziesz swój sposób ;)


a jeszcze lepiej - pokochaj te warunki bo fajnie się lata w takim wietrze ;)

Awatar użytkownika
BraCuru
Posty: 5967
Rejestracja: 13 mar 2006, 20:56
Deska: BraCuru Hover, SABfoil
Latawiec: Flysurfer Sonics
Postawił piwka: 185 razy
Dostał piwko: 374 razy
Kontaktowanie:
 
Post09 paź 2010, 21:01

zgred pisze:...kajt jak najbliżej wody - inaczej ciągnie Cię lekko w górę i nie dasz rady wciskać dechy w wodę.


Tak jest :thumb: Krawędziując jest się w stanie przetrzymać dużo za duże szkwały niż się początkującym czy średniozaawansowanym wydaje - nawet na c-shapach.
Ale do tego potrzeba paru dobrze wietrznych sezonów, aby czuć się bezpiecznie w takich warunkach.

Swobodne odpadanie w dół wiatru to niezbyt bezpieczna praktyka. Człowiek nie ma kontroli nad tym co się stanie - a to w kitesurfingu brzmi bardzo boleśnie :idea:

Jurgen
Posty: 2943
Rejestracja: 19 wrz 2006, 00:39
Lokalizacja: 3miasto
Postawił piwka: 13 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post09 paź 2010, 21:43

BraCuru pisze:Tak jest :thumb: Krawędziując jest się w stanie przetrzymać dużo za duże szkwały niż się początkującym czy średniozaawansowanym wydaje - nawet na c-shapach.


Oj da się da :)

BraCuru pisze:Swobodne odpadanie w dół wiatru to niezbyt bezpieczna praktyka. Człowiek nie ma kontroli nad tym co się stanie - a to w kitesurfingu brzmi bardzo boleśnie :idea:


Pamiętam jak wjechałem kiedyś z wiatrem pod latawiec wyprzedzając go... W momencie gdy ponownie nabrał wiatru szarpnął tak że 4 linki na raz strzeliły ;)

Sorry za jakoś foto.. Pamiętam jakby to było dzisiaj :)
Obrazek

Pozdrawiam

Smokie
Posty: 5595
Rejestracja: 07 sie 2003, 12:00
Deska: Semente Pocket Rocket, 77
Latawiec: Slingshot RPM
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 121 razy
Dostał piwko: 77 razy
Kontaktowanie:
 
Post09 paź 2010, 22:59

Eeee Jurgen linki Ci musiały zamarznąć i lód je poprzecinał :lol: :lol:


a na temat to latawiec tuz nad wode i cisniesz piety w wode ile sie da w kierunku latawca. da rade wytrzymac duzo za duzo ;) jak chcesz potrenować to najlepsze miejsce do tego to halsówka z Trójki na MM jak wieje powyżej 25 knt z zachodu :twisted:

Jurgen
Posty: 2943
Rejestracja: 19 wrz 2006, 00:39
Lokalizacja: 3miasto
Postawił piwka: 13 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post10 paź 2010, 22:36

Smokie pisze:Eeee Jurgen linki Ci musiały zamarznąć i lód je poprzecinał :lol: :lol:


Nie znam przeszłości tych linek :)
2 pływanie na latawcu ze stanów :) Widać tam tak mocno nie wieje :)


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości