Ale jak zapinasz tego lisza? Dosłownie w chicken loopa ? Nie polecam - według mnie najlepszym sposobem zapinania jeśli już musi być suicidal jest zapięcie lisza na linkę depoweru - nawet w latawcach, gdzie jest miejsce specjalne do tego jak w barze ozona.
Plusy zapięcia na depower line to przede wszystkim nie plączący się przy wpinaniu karabinek lisza i większa pewność zapięcia.
Piąta linka zajmuje jednak trochę czasu na ponowne ogarnięcie po nieudanym lądowaniu, nie oszukujmy się Panowie

Jest chyba najbezpieczniejsza, ale też upadki są bardziej odczuwalne niż przy suicidal.
Z kolei zapięcie "na samobója"

oprócz plusu w postaci latawca pozostającego często w górze i szybkości zbierania się po triku ma swój minus - przy trikach na powerze i silnym wietrze ( KL uh np ) , gdy po puszczeniu baru następuje gwałtowne napięcie lisza - można się zdziwić gdy zostaniemy bez latawca, bo lisz nie jest z żelaza i kiedyś w końcu może "nie wytrzymać ciśnienia"
Sam miałem 3 razy taką sytuację - raz lisz ozona właśnie, raz Best, raz z kolei nie wytrzymała "prywatna" HP linka - więc nie ma reguły.Warto też pływając cały czas sprawdzać, czy nie luzuje się np zrywka na liszu.
Dlatego teraz ZAWSZE zapinam się na double depower ( w Beście ) - obiektywnie jest to dla mnie najlepszy możliwy patent jaki znam. Siła rozkłada się pomiędzy liszem a systemem, zbieranie się "po" prawie tak samo szybko jak normalnie.
Gdybym nie miał DD, zapinałbym się na 5 linkę w overpower i robiąc triki na maxa, suicidal w słabszym wietrze i przy nauce.