Ooooo, widzę, że Murphy znalazł godnych siebie naśladowców
a na poważnie, patrząc na to co wyprawiałeś przy lekkim osłabieniu na Tawili tydzień temu, jakoś nie zdziwił mnie ten drobny desant morski...

kto brał udział w jego wykonaniu?
...zaraz mi się zbierze, że zbaczam z tematu...
Anka