Kitesurfing jest latwy

Forum dla początkujących
Marcin_C
Posty: 24
Rejestracja: 14 lip 2007, 23:22
 
Post16 paź 2007, 11:32

W różnych książkach dotyczących kitesurfingu jest często wyrażany pogląd, że kitesurfing jest łatwy - szczególnie w porównaniu w windsurfingiem na przykład. Jestem ciekaw Waszych opinii.

Może jestem zupełnym antytalentem ale chyba nie zgodziłbym się z tą opinią. W szczególności kiedyś pływałem na windusrfingu troszeczkę i po zaledwie kilku godzinkach nauki człowiek utrzymuje się już na desce i coś tam pływa. W kitesurfingu natomiast chyba w podobnym czasie wciąż lepiej lub gorzej próbuje się wyjść z wody i może przepłynąć 3 metry :).

Może nauka kitesurfingu przychodzi łatwiej, kiedy zaczyna się uczyć zwrotów - nie trzeba obchodzić nieszczęsnego pędnika.

evolutionVIII
Posty: 1820
Rejestracja: 03 lip 2006, 08:46
Deska: nkb
Latawiec: nkb
Lokalizacja: kitesurfshop.pl
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 11:45

Ja troche pływałem na WS. Moja opinia jest taka że początki na kajcie są trudne, natomiast duzo szybciej i łatwiej radzisz sobie przy silnym wietrze z latawcem. na desce jednak trzeba duzo sie wypływac by latac w miare dobrze przy wietrze 6bf w pełnym slizgu. Kajt duzo szybciej pozwala na kontrolowane slizgi i pierwsze skoki.
pozdro

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 12:09

Kitesurfing jest zdecydowanie łatwiejszy.
Początki są trudne i tu i tu, ale po wejsciu w pierwszy ślizg kite, postępy idą geometrycznie, natomiast ile trzeba się namęczyć, żeby wejść w pierwszy prawdziwy ślizg WS, odpowie każdy WS-er, że duuuużo !!!
I jest jeszcze jedna różnica. W czasie nauki tych dwóch dyscyplin bolą różne części ciała: w kitesurfingu - szyja, a Windsurfingu - łapy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
W zeszłym sezonie pobierałem nauki WS, ale ten już zdecydowanie należał do KITE :notworthy: :clap: :jive: :jump:

Awatar użytkownika
maciekt1000
Posty: 859
Rejestracja: 03 gru 2004, 13:53
Lokalizacja: Warszawa
Postawił piwka: 3 razy
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 12:11

Z Ciebie Yanosik to jest multisportsmen :wink:
Co za rok planujesz?

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 13:01

maciekt1000 pisze:Z Ciebie Yanosik to jest multisportsmen :wink:
Co za rok planujesz?


Zdecydowanie KITESURFING :!: :!: :!:
W zeszłym sezonie byłem poszukiwaczem, a w tym zostałem znajdywaczem i znalazłem :D:D:D sport dla siebie.
Tym bardziej, że posiadany sprzęt można wykorzystać na wiele sposobów.
W ostatnią niedzielę, po raz kolejny na mojej desce od kite'a pływałem za motorówką, czyli wake :D:D:D
...a zimą można z kolei wykorzystać latawca, do kiteski :D:D:D, czy snowkite'a :D:D:D

Dlatego zostaję przy kiteboardingu :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup:

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 15:13

To wszystko zalezy co rozumiesz przez "plywanie na windsurfingu".
Faktycznie temat przewija sie czesto i jesli chodzi Ci o plywanie na WS polegajace na utrzymywaniu sie na desce, to jest to o niebo prostsze, na wypornej desce jestes w stanie "plywac" po 30 minutach.
Dla niektorych WSiarzy plywanie zaczyna sie jednak od wejscia w slizg, a tu juz sie chyba wiekszosc zgodzi, ze jest to duuuzo prostsze na kite - od pierwszego startu z deska. Natomiast na WS...
Sami wiecie :wink:

Nie zrazaj sie ze jestes "antytalentem" - wsluchaj sie, co mowi do Ciebie instruktor, przeanailzuj co masz zrobic, zapytaj jakie popelniasz bledy i...jazda. Najwazniejsze jest to co masz w glowie.

pozdro

Marcin_C
Posty: 24
Rejestracja: 14 lip 2007, 23:22
 
Post16 paź 2007, 15:43

W pełni zgadzam się z tym co pisze Przemass. W tej ocenie stopnia trudności pojawia się różne rozumienie pojęcia pływania. Jesli mówimy o pływaniu w ślizgu, to kitesurfing jest dużo łatwiejszy, ponieważ wydaje mi się, że z istoty tego sportu (w szczególności z niewypornej deski) wynika, że pływa się w ślizgu (da się inaczej?). Z kolei w windsurfingu pływanie w ślizgu jest kolejnym etapem ale już pływania - wcześniej pływa się ale nie w ślizgu. Pewnie niektórzy powiedzą "co to za pływanie" :). To trochę jakby powiedzieć, że jazda samochodem jest łatwiejsza niż jazda rowerem, a później twierdzić, że mowa była o jeździe z prędkości 80 km pod górę :).

Awatar użytkownika
kukems
Posty: 1488
Rejestracja: 17 mar 2007, 21:51
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 2 razy
 
Post16 paź 2007, 19:01

Oprócz pływania w ślizgu o wiele łatwiej jest nauczyć się ewolucji. Na WS trzeba poświęcić naprawdę ogromną ilość czasu żeby nauczyć się nawet prostszych tricków.

Awatar użytkownika
bitter
Posty: 859
Rejestracja: 01 lis 2006, 20:17
Lokalizacja: Kliniska pod Szczecinem
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 21:15

Jestem ciekaw ile czasu zajęło znajdującym się tutaj fachowcom czasu dotarcie do punktu z którego wystartowaliście. Ja byłem na wodzie ok 7 razy. W tym kilka razy w niezbyt sprzyjających warunkach (za słabo albo za mocno). Moczenie się trwało od 2 do 4 godzin i .... umiem wystartować bez problemu, robię przypadkowe ślizgi kilkudziesięciometrowe ale .... po 3 halsach jestem 100m od miejsca wyjścia ;-( .... uczę siębez instruktora więc na pewno to też jest problem ... a szkółkę zaliczyłem IKO jeden i pół bo na "dwa" zabrakło wiatru ;-)

Awatar użytkownika
SWIRUS
Posty: 992
Rejestracja: 07 sie 2006, 12:03
Lokalizacja: Sz-n
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 21:26

W szkółkach z reguły brakuje wiatru albo jest go za dużo...

A jak jest OK z wiatrem to Pan instruktor Ci powie że nie ma czasu na Ciebie Kolego bo ma akurat kursanta co wykupił godziny a skoro Ty zapłaciłeś za kurs to Twój problem - zapraszamy next time jak będzie odpowiednio wialo.

Tak se tylko przypomniałem co mnie spotkało w zeszłym roku na Helu - tak mniej więcej w 1/4 półwyspu....


Pzdr,

Cygański król
Posty: 592
Rejestracja: 29 wrz 2007, 09:42
Deska: Nobile
Latawiec: Naish Torche 09
Lokalizacja: Warszawa
 
Post16 paź 2007, 21:30

Ja przyznam że w 2005 umiejąc wszystko do momętu startu z deska przez 2 tygodnie (fakt wiało z 4,5 dnia) nie nauczyłem się nawet wystartować tak żeby popłynąć dalej niż 10 m, potem w te same wakacje pojechałem jeszcze na tydzień gdzie wiało 5 dni i sie nauczyłem pływać i w miarę trzymać wysokość, potem byłem w egipcie w hurghadzie i znowu mi 3 dni zajęło żeby zacząć ładnie ostrzyć, zaś w lecie w 2 tygodnie od wmiare ostrzenia i zwortów pierwszych jestem na etapie back/fronroll, transitions, kiteloops, railly i pierwsze wychodzące unhooked...

WIęc na początku też zaczynałem się przejmować, żę może nie mam do tego talentu... ale się nie zrażałem, a teraz idzie jak burza;]

I nawet ludzie którzy byli w tym samym czasie w egipcie jak zacząłem moją przygodę z trikami już, a też włąśnie kończyli naukę ostrzenia, to mówii że podziwiają wytrwałość moją (nie zeby coś) ale jak po 10 nieudanych railly, kończonych na powerze na brzuchu bez deski na nogach i z latawcem w zenicie na samych łapach, zbierałęm się szedłem po deksę robiłęm 2 halsy i znowu próbowałem aż wyszło w końcu;]

yanosik
Posty: 3075
Rejestracja: 22 gru 2006, 22:16
Deska: DaMystery
Latawiec: Twister
Lokalizacja: HelZatokaŻnin
Postawił piwka: 10 razy
Dostał piwko: 13 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 21:58

:clap: :clap: :clap:
...czyli "Twardym trza być, a nie miętkim!!!" :mrgreen:

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 22:06

W szkółkach z reguły brakuje wiatru albo jest go za dużo...

A jak jest OK z wiatrem to Pan instruktor Ci powie że nie ma czasu na Ciebie Kolego bo ma akurat kursanta co wykupił godziny a skoro Ty zapłaciłeś za kurs to Twój problem - zapraszamy next time jak będzie odpowiednio wialo.

Tak se tylko przypomniałem co mnie spotkało w zeszłym roku na Helu - tak mniej więcej w 1/4 półwyspu....


Pzdr,


Przykre, że tak piszesz...Wydaje mi się że generalizujesz. Ja np tak nie robie i nie zrobie ( chyba ze faktycznie wieje malo lub za duzo ). Na pewno jest tez wielu instruktorów którzy są fair wobec kursanta.

Oceniając średnio - jeśli umiesz startować i robic pierwsze halsy, nauczenie ostrzenia i pierwszych zwrotów zajmuje ok.2h. ALE "idealnych" godzin - tzn . z dobranym do warunków wiatrowych latawcem, deską, jednym slowem - kiedy masz "dobrze".
Zastanów się czy podczas samodzielnej nauki nie mialeś czasem "za mało" lub "za dużo" - czasem przy nieodpowiednim sprzęcie nie da się po prostu pewnych rzeczy nauczyć.

pozdro

Awatar użytkownika
SWIRUS
Posty: 992
Rejestracja: 07 sie 2006, 12:03
Lokalizacja: Sz-n
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 22:28

przemass pisze: Na pewno jest tez wielu instruktorów którzy są fair wobec kursanta pozdro


no to gratulacje skoro jest wielu takich fajnych instruktorów w szkółkach ...

ale to chyba trochę za mało....

a skoro sam już tak napisałeś jako pracownik jednej z nich to na pewno wiesz o czym mowa...

pzdr,

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post16 paź 2007, 22:41

Tak, wiem o czym mowa.

Jestem po prostu przeciwnikiem generalizowania zawsze i wszędzie zwłaszcza w stosunku do ludzi - dlatego napisałem że to przykre. I dlatego też nie zgadzam się z Twoją regułą o szkółkach - bo śmiem twierdzić że za krótko w nich byłeś żeby tworzyć takie "reguły".

Tyle.


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości

cron