Cześć, właśnie trochę przedterminowo wróciłem z Elguny i potwierdzam wszystko co mnapisał Mac. Atmosfera super, wiatr super jedyny minus to rafy i kamienie a w konsekwencji liczne mniejsze lub większe otarcia. Ale to drobiazg! Dostaliśmy też garść wskazówek od Merfiego który był również RSZ. Właściwie ze względu na płyciznę w czasie odpływów i strach przed ew. kontuzjami, pływając 90% czasu spędziliśmy za rafą na głębokim. W mojej ocenie jest tam dużo bezpieczniej, jest co prawda mała(wolałbym większą

) falka ale łatwa i często pomagająca w trikach i skokach oraz najważniejsze dużo cieplejsza woda ( ok 5stopni ) niż na płytkim. Deskę zgubiłem chyba z tysiąc razy ale nigdy nie było problemu z jej odnalezieniem i dohalsowaniem się do niej. podobnie jak Mac i Jastrząb ćwiczyłem skoki unhooked oraz triki z kajtloopami no i jest wyraźny postęp. Mamy dużo zdjęć z kilku aparatów i kamer powiesimy coś, ale to jak wróci reszta ekipy. Po sześciu dniach pływania jestem nieżle skatowany, no i teręce do ziemi oraz bolące i lekko spuchnięte kolana- lecz traktuję to jako mimo wszystko miłą pamiątkę z wyjazdu
Jeszcze parę słów o hotelu: Arena In, szału nie było ale dość wygodny, czysty, jedzenie dość dobre chociaż codziennie to samo do wyboru z wyjątkiem obiadokolacji gdzie zmieniały się potrawy mięsne no i ten allinclusive od 10 do 24

mam nadzieję ze wiecie co mam na myśli
Przemek