W grudniu strzaskałem sobie trochę żebra, po dobrych 3 tygodniach przestało boleć. Niestety 2 tyg temu podczas pływania znowu coś strzeliło w tym samym miejscu. Wiadomo że lekarz powie że samo musi sie zrosnąć i tyle (jak to z żebrami). A pływać chce dalej

Zastanawiam sie nad jakimś impact vest'em, jest sens?
Jako inna opcja wymyśliłem sobie niski trapez (teraz używam patlov'a xcut'a), albo spodenki dakine Nitrous.
Miał ktoś podobny problem?
Dzieki
pzdr
maciek