przyklad z górami mi sie bardzo podoba.dla mnie jest to krótkowzroczne. Bo dopłacając niewielkie pieniadze rzedu 300-400 zl masz 6 dni w alpach a nie na polskich stokach.i co sie okazuje. ludzie wola juz jezdzic w alpy niz w polskie gory.takie myslenie powoduje tylko to ze w szczyrku nie wiem od ilu lat dzialaja starozytne wyciagi i pewnie beda dzialac dluga skoro gorale potrafia myslec tylko o grodzeniu pól i umowach miedzy sobą.
moim zdaniem takie praktyki, a moze sam w sobie wolny rynek, popularyzuja sport ktory umowmy sie nie jest tani i nie kazdego na to stac. w ten sposob wiecej osob moze bedzie sobie moglo na ten sprzet pozwolic.
a swoja droga taki offtop apropos popularyzowania sportu: fajnie jakby przyszla edycja kitejamboree odbyla sie w polsce bo w koncu tu chcecie popularyzowac ten sport
