Nie, jestem tu jedynie "przelotem" na kilka tyg.
Ostatnio pływaliśmy w
Tyrella. Zdjęć jeszcze nie mam ale mogę coś napisać.
Spot nie przypadł mi do gustu za bardzo. W porównaniu do Portstuart woda jest mętna. Ciężko jest konkurować z czystym Oceanem
Przyjechaliśmy razem z instruktorem który dorabia sobie do swojej pensji programisty, peugotem 105 wypchanym po brzegi sprzętem kajtowym.
Parking trawiasto-ziemno-piaskowy okazał się fatalny do przebierania i zwijania latawca. Plaża tego dnia długa jak diabli (ok. 200m) Wyraźnie zarysowana linia pływu gdzieś w pobliżu 30m od wejścia. Sprzęt rozkładaliśmy na takim niby błotku a właściwie to bardzo drobnym mokrym piasku.
Tego dnia (wtorek) wiało całkiem nieźle na 12m niektórzy pływali na 9m. Falka dość podobna do tej w Portstuart wytworzona przez wiatr. Troszkę bardziej stroma od Bałtyckiej dłuższa i trochę większe odstępy między falkami jednak szału nie było. Przybój wylewał się na brzeg i tworzył się tam obszar płaściutkiej wody (niestety głebokiej do kostki). Chłopaki z Irlandii naprawde dawali radę i ogólnie bardzo miła atmosferka na spocie.
Jeszcze jedna rzecz zwróciła moją uwagę na plaży. Mianowicie na całej długości "błotka" (ok. 170m) leżały a w zasadzie to wyrastały z piasku kupki na które jakby ktoś wycisnął z tubki do pasty troche mułu. Wyglądało to jakby jakieś małe zwierzątka nasrały na plażę
W wodzie jest też trochę niewielkich ostrych skał na które trafiłem przypadkiem idąc po deskę. Dobrze że nie wylądowałem na żadnej bo mogło się skończyć niefajnie. Skałki są jednak po lewej stronie plaży i lokalesi wiedzą dokładnie gdzie więc można to jakoś omijać.
Po około 2h (od przyjscia nad wodę) plaża skróciła się o 100m. Wylądowałem latawiec i zacząłem zwijać linki. Musiałem uporać się jeszcze z glonami patrzę a tu mi szmata odpływa
Ostatnia rzecz jaka mi się nasuwa to że woda była cholernie zimna, sprzęt mam cały usyfiony i w ogóle zimno tu jest i chce na Hel
PS. Niedziela zapowiada się grubo więc możę odwiedze jakiś nowy spocik
