Witam,
W temacie pozostałych wysp Kanaryjskich nie mogę się wypowiadać ale Teneryfa jest dokładnie taka jak opisuje BraCuru świetne miejsce dla rodziny i każdy nie będzie się nudził. Jak zaliczysz Loro Park to odradzam delfinaria i fokaria tam się można tym nacieszyć (wycieczka na cały dzień) i koniecznie polecam rejs na Los Gigantes (poluje się też na delfiny, warto się potargować nim wykupisz rejs schodzą z ceny czasem 2 krotnie). Z rzeczy do zobaczenia warto zajrzeć do Aguila Park, gdzie są rewelacyjne pokazy dzikich ptaków (orły, sępy, jastrzębie, itp.) fruwających nad głowami widzów bez żadnego zabezpieczenia. Wypożyczenie auta to rzecz niezbędna i nie jest to strasznie droga przyjemność (rezerwując z wyprzedzeniem nam udało się za 75 euro na tydzień wynająć sedana ale musisz mieć kartę kredytową wypukłą na debetówkę nic nie załatwisz), auto wystarczy na tydzień. Kasą na paliwo nie trzeba się martwić chociaż na pewno i Teneryfę dosięgnęły podwyżki. Jedzenie w knajpkach dobre za rozsądną kasę (a jak lubisz wariant studencki to polecam sieć Mercadona). Z plaż polecam: playa Arena i playa te las teresitas (chyba najlepsza jaką udało nam się znaleźć do swobodnego smażenia się na słońcu). Jadąc na Teide warto mieć ciepłe ciuchy czasem na dole jest 30 st C, a na szczycie -7 st C (przeważnie bliżej zera).
Jak będę się tam wybierał kolejny raz to na pewno zaliczę El Medano, coby pokiteować
Mazar jak nie masz jeszcze terminu to polecam Teneryfę w miesiącach luty-kwiecień - u nas zima tam 17 st C w nocy w dzień 22-25 w cieniu. Dużo mniej ludzi, a właściwie brak tłumów, więcej zieleni, której nie spaliło jeszcze słońce, pewnie i trochę taniej, i wiele wiele innych zalet (jakoś pod koniec lutego początek marca kończy się bardzo hucznie obchodzony karnawał).
P.S.
Wykupując wariant bez wyżywienia na miejscu okazało się, że mamy HB. Nie warto brać pełnego wyżywienia szkoda kasy bo: naprawdę nie ma czasu wracać do hotelu, tylko po to żeby zjeść kolejny raz to samo albo przy odrobinie szczęścia nam się przyfarci i będzie HB.