Ziomek pytasz jaki mam plan, żeby rozpowszechnic ten Kodeks. Masz duze wątpliwości czy mi się uda.
Tak naprawde to nie zalezy ode mnie ale przede wszystkim od Ciebie i innych ludzi związanych z kitesurfingiem
Plan jest banalnie prosty a jego realizacja zalezy tylko i wyłącznie od nas wszystkich. Jak do tej pory dostalem dziesiątki maili i telefonow z pelna akceptacja pomyslu napisania takiego Kodeksu. Pare osob zaoferowalo pomoc przy tłumaczeniach i zrobieniu grafiki.
Mój najszczerszy plan wyglada tak:
Do konca sierpnia robie poprawki i konsultuje się na lamach KF. We wrzesniu powstaje wersja ostateczna, która rozpowszechniana jest on-line. Zimą pojawia się druga pozycja – Kodeks Bezpieczenstwa w Kitesurfingu z całą bazą informacji o Zwyklej Praktyce Kitesurfingowej. Do tego dolaczony zostaje przewodnik dla przypadkowych ludzi informujących o niebezpieczeństwie podczas przebywania w otoczeniu latawcow. Informator będzie miedzy innymi mówil o tym po ktorej stronie należy stanac przy brzegu chcąc oglądać kitesurfing z bliska, o tym aby nie lapac latawca za linki itp.
Wersje ostateczne rozeslane zostaja do wszystkich sklepow, szkol KS i wypożyczalni.
Rusza promocja on-line przy pomocy KF, Sieplywa i poczty pantoflowej.
Kater z Gasparem założyli już domeny kiterules.com, kitesurfingrules.com i kiteboardingrules.com - dwie ostatnie będą automatycznie przekierowywać na tą pierwszą.
Na tych stronach umieszczamy Kodeksy z tłumaczeniami i robimy się globalni

))))
Kodeksy w miare upływu czasu będę poprawiane wraz z rozwojem KS – na tych stronach będzie można prześledzić historie i zapoznac się z aktualnie obowiazujaca wersja. Niewykluczone, ze powstanie tam również forum arbitrażowe – rozwiązujące sytuacje sporne.
Na wiosne każdy kto ma kontakt z KS powinien już o tym usłyszeć.
Zakladamy mala nieprofitowa fundacje np. pod nazwa „Bezpieczny kitesurfing”.
Atakujemy wszystkie firmy kajtowe, organizatorow zawodow, sklepy, szkolki o dolaczenie się do projektu i wsparcie finasowe w celu poprawienia bezpieczeństwa na polskim wybrzeżu. Jest to jak najbardziej w ich interesie – bezpieczniej plywamy, mniej wypadkow, mniej zlej prasy, wiecej zabawy i nowych ludzi.
Przy odpowiednim nacisku spokojnie możemy zebrac kilkadziesiąt tysięcy PLN, które wchodza na konto fundacji. Mysle, ze Nobile nie poskąpi i wrzuci np. 10.000PLn – to tylko pięć desek!
Jeżeli pomysl z fundacją nie wypali to może uda się namowic np. Nobile, Cabrinhe lub kogos innego na produkcje takich tablic (wówczas z ich logo – czyli super reklama).
Ruszamy zima z produkcja jednakowych tablic zawierających plakat ze schematami prawa drogi oraz z samymi prawidłami. Idea jest taka, aby powstala TABLICA -KOD! Plakat będzie rozpoznawalny przez wszystkich, bo będzie tylko jeden. Oczywiście można zrobic dodatkowo naklejki o roznej wielkości, które będzie można nakleic gdziekolwiek.
Plakat-kod to pomysl który sprawdzil się swietnie na morzu. Wielonarodowe załogi o bardzo roznej znajomości jezyka angielskiego, przyjely takie plakaty jako najprostszy wspolny jezyk. Na statkach mamy dziesiątki plakatow-kodow, przedstawiające zasady bezpieczeństwa a dotyczących praktycznie każdej formy pracy jaką wykonuje się na statku: od higieny w kuchni, przez mocowanie ładunku aą po bezpieczna nawigacje.
Przed sezonem stawiamy takie tablice na wszystkich spotach gdzie popularny jest kitesurfing.
Do każdej szkoly KS trafia broszura z pelnym Kodeksem i instruktorzy opanowuja standard , którego będą uczyc. Jak się okazuje do tej pory roznie z tym bywalo!
Na kursach w szkolach Kodeks staje się podstawa do nauki. Każdy kursant musi zaliczyc egzamin - dosłownie jak egzamin teoretyczny na prawo jazdy. Nie zaliczy – powtorka! Bez jaj!!!! Tak ludzie nauczą się szacunku do szkolek, instruktorow a przede wszystkim opanuja prawidla wymijania!
Tlumaczenia na podstawowe obce jezyki dostępne sa w tych samych miejscach. W ten sposób Francuz co przyjechal na urlop, zanim wypożyczy sprzet, będzie musial zapoznac się z naszymi regulami.
Oczywiście jest to plan marzenie ale może rowniez okazac się ze nie będzie zainteresowania tym projektem i skonczy się na totalnej klapie. Wówczas za kolejne 4 lata ktos poruszy ten temat, drgnie w środowisku na moment a potem kolejna dupa.
Przy czym już nie będzie tak kolorowo, bo w miedzy czasie dojdzie do kolejnych tragedii a masmedia pocwiartkuja kitesurfing na drobne. 90% spotow będzie zamkniete dla kajta – a Rewa latem na 100%.
Tak wlasnie stalo się w Holandii, gdzie kitesurfing jest proporcjonalnie najbardziej popularny i jest chyba najwięcej restrykcji.
Osobiscie mnie nie dotknie jak Rewa czy caly Polwysep będzie zamkniety. Ja wychodze sobie z domu w klapkach i szortach i po 5minutach jestem na bezludnej plazy – nikt mi tutaj nie zabroni pływać pod domem. Zalezy mi natomiast aby ludzie patrzacy jak plywam nie utożsamiali mnie z groxnym rzedstawicielem extremalnego sportu, który zagraża wszystkim dookoła.
Także realizacja planow zalezy od naszej inicjatywy oraz wsparcia ludzi, którzy zarabiaja sprzedając kitesurfing w Polsce w jakiejkolwiek formie.
Co wy na to
