Drodzy kamilu i GURU oraz inni
uderzam sie w piersi, rozwijam dywanik i wale pklony tzn pokorniej.
piszac o flysurferach uzylem slowa generalnie, majac na mysli to ze sa jedne z najlepszych latawcow na rynku. oczywiscie zgadzam sie ze nie ma, poza reklama, produktow nr 1.

jednoczesnie zwrarcam uwage ze odpowiadalem na pytanie nowego kolegi ktory chcial kupic w zimie latawiec i uzywac go potem na wodzie i nie mialem na celu wszyczynac dyskusji "kto ma dluzszego" jaka powstala.
kolego GURU gratuluje ze miales okazje plywac na tych wszystkich maszynach o ktorych ja tylko snilem:
- mastair w 2002
- tytan w 2003
- psycho 1 w 2003 - na tym plywam i nie snie
zwracam uwage ze latawce pompowane z tamtych lat np Naish ARX na ktorym plywalem dosiegaly raczej sufitu "jak emocje podczas olimpiady" rowniez niezapominam ze byl to latawiec poprostu niebezpieczny.
Obecnie nowoczesne latawce (jak wiadomo postep jest dramatyczny) daleko odstaja od tamtych modeli. ponadto pompowane jak i komorowe wymagaja troche innego sposobu plywania i ciezko dopatrzec sie wszytkich zalet podczas kilkunastominutowej sesji.
moim zdaniem chodzi o to zeby sprzet jakiego uzywamy nie przeszkadza w plywaniu, trzeba plywac a nie gadac