...i po powrocie
ciuchy zimowe jeszcze nie zdążyły wyschnąć po praniu
na szczęście chwilowo nie będą potrzebne ocieplane portki snowboardowe w Brazylii..
WYJAZD WAKE.PL I WARUNKI w LIVIGNO
hm: nazwałbym TO :
WALKĄ Z RATRAKAMI :idea:
dlaczego?
ano - byliśmy SAMI
może powtórzę :
SAMI w gorach
co mi sie jeszcze nie zdażyło - "POLECAM"
i co zrobiliśmy sobie kreski na sztruksie
to zanim wjechaliśmy gondolą na górę - nawet nie zdążyliśmy "podziwić" naszych ciętych
bo ratraki "zniweczyły" wnet naszą robotę
i ..siet ..ZNÓW SZTRUKS
i tak do zajeb.. tzn konkretniej do 16:00
jeszcze mi sie nie zdażyło jeżdzić po 16tej godz po sztruksie
caaałee dnie
nigdy, nigdzie
znajdźcie mi tna TYCH fotkach choć jednego ludka spoza naszej ekipy
pojawiali się oni czaaaseeem na stoku, czaaaseem na wyciągu
tak rzadko, że budzili nasze żywe zainteresowanie
więc Ci co wymiękli z wyjzadu WAKE.PL
z powodu obaw przed brakiem śniegu
mimo że Raku od miesiąca podawał że jest od pół do metra pokrywy
tuż przed wyjazdem, odwołując rezerwacje
a trochę takowych było
nie mieli okazji
przeżyć samotności na stokach
no chyba że akurat "niestety" spadł śnieg
w pierwszym i przedostatnim dniu po kolana
a w ostatnip po uda-pas
to nie było jazdy po sztruksie
a podczas naszego pobytu dowaliło 3 razy w sumie ponad METR ŚWIEŻEGO PUCHU
Maciek i Przemass odkopują jeden z naszych środków transportu
który zostawiliśmy na kilka godzin podczas jazdy
dodam że Livigno okazało się "biegunem zimna"
i temperatury nocą spadału do ponad -20 stopni C
więc diesle warto zaopatrzyć w depresatory w ON
WOjtek Coccodrillo , który przyjął właśnie takie cyce
jakich jak twierdzi nigdy wcześniej nie zaznał ani na cross'ie ani na ścigaczu
warun na stokach był TAAKII
że nikomu nie chciało się korzystać z wieeluu "skrzynek" i podeł ,
czyli raili i boxów
w tym oryginalnego WOODPARKU
na których moemy sobie pojeździć w przysłowiowym "Zieleńcu"
czy na "hardkorowych"

stokach MALTA-SKI
ale nieco freestyle też recz oczywista się odbyło:
cicha woda MAciek:
laski również zrobiły "o dziwo"

oooogrooomne progresy
tnąc jak oszalałe

stoki Carosello i Motolino
..bo prawdziwie męską jazdę poznaje się po dobrym BACKside
..zresztą nie tylko TNĄC - ALE I PŁYWAJĄC w nich
"raz na wozie"
"raz POD wozem" :
*LAURA

- jakby ktoś nie spostrzegł
..choć Jej początki nie były łatwe ani szybkie
..aaale ZAWIĘTE
zresztą nie tylko panie radziły sobie wybornie w jakże rzadkim, włoskim puchu:
mnie, na ten przykład, osobiście jedna z nowych desek VOELKL '09 - model ZENIT
typowy freeride'owy - zupełnie nie "przeszkadzał"
..choć warunki do najlżejszych NIE należały
i "włoscy żel-frirajderzy"

popijali raczej bombardino w knajpie obok stacji kolejki ..dolnej oczywiscie
..częsć uśmiechniętej ekipki naszego tripu
zarówno SNOWB. jak i SKI
najlepsze włoskie posiłki serwowała nie ekipa restauracji a Laura
a najlepiej zjadał je PRZEMASS
i na koniec panoramka na dolinę LIVIGNO
w którym to obecnie przebywają nasi przyjaciele "żaboraki"
których serdecznie pozdrawiamy
życząc choćby w ćwierci

takich warunków jakie udało NAM się przeżyć
ogromne podiękowania dla Przemassa
za doskonałe spięcie kolejnego wyjazdu WAKE.PL
..tymczasem Przemass ma już w głowie tylko kolejne wyjazdy WAKE.PL
..i siedząc aktualnie w ..Egipcie

już planuje kolejny zimowy trip w Alpy
..na który Was też zaprasza
pozdrawiamy
WAKE.PL