lód raczej gruby. quadami śmigali nawet
był jeden flysurfer+narty i kilka mniejszych latawców z rączkami + łyżwy
ja jeździłem na desce, ale było ciężko, krawędzie miałem tępe, a do tego mało śniegu na lodzie i to jeszcze nie trzymającego się lodu.
do tego kilka bojerów i iceboardów.
Jutro to wygląda na kichę wiartową, chociaż śnieg bedzie pewnie lepszy.
Dzisiaj załowałem że nie miałem ajsa lub latawca do łyżew. Pojechałem na desce SB z 6-cio metrowym latawcem na środek i wróciłem pieszo bo nie dało się trzymać krawędzi. Potem miałem 4 dzikie halsy z maksymalną predkością na 4-ro metrowym ACE na łyżwach. Latawiec rozpędzał tak że łyzwy dostawały shimi. Do bani z takim lataniem.
Było świetnie, 2,5m radsailsa + łyżwy i udało się nie przejechać linek
za oknem wciąż pada ale na następny tydzień wiatru nie zapowiadają.
Chyba będzie jeździł tylko koleś z silnikiem na plecach (i z watą w uszach)
Na FS byłem ja - na nartach dawało radę bez problemu wyostrzyć tylko było mocno nierówno i do tego musiałem się szybko zbierać.
Jak będzie wiało to będzie można spokojnie pojeździć, a po dzisiejszych opadach to może być jazda w każdym innym miejscu