Cabrinha Convert Mały problm...

Pytania odnośnie naprawy, budowy, i modyfikacji sprzętu.
Awatar użytkownika
Archie
Posty: 400
Rejestracja: 26 wrz 2007, 23:26
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post22 mar 2009, 15:11

Jakiś czas temu zakupiłem używanego Converta. Mam dwa pytanie, wcześniej latalem na Fexifoilach, Cabrinhy nie znam stad tez pytania moga być dla was smieszne (choc podobno takich nie ma) po prostu nie wiem :roll:

Po pierwsze, gdzie w convercie podpina sie Leasha :?: na roznych fotach w necie widac wyraznie ze gdzieś w okolicach chickena, ale tam nie ma zadnego oczka niczego gdzie moglbym go podpiac, a foty w necie raczej slabej jakosci wiec nie do konca moge sie przyjrzec. Tak wiec niżej daje fote mojego chickena i prosze powiedzcie mi gdzie podpiac go :?: Za samego chickena jest bez sensu, bo wtedy "ucho" zostaje w trapezie a latawka spieprza... Dlatego tez miejsce ktore zaznaczylem wydaje mi sie w miare rozsadne, jednak do konca tez nie jestem przekonany...
Obrazek Czy w tym miejscu moze byc :?:

No i drugie pytanie - Czesto sie zdarza, ze jak puszcze bar to podczas gdy on wraca do gory to zbije taki stoper ball, mam wrazenie ze zbyt latwo on daje sie "zbić" i bar za daleko odjeżdza. Jak mu sie przyjrzalem to wyglada jakby brakowalo na nim jakiejś obejmy dzieki której mozna by (jak na mój rozum) regolować sile zbijania tego stoper ball'a. Poniżej fotka - Barakuje tam czegoś :?:

Obrazek

wiem ze pytania prozaiczne, ale w instrukcji do Converta nie znalazlem na nie odpowiedzi... :?

Z gory dzieki za odp.

Pozdro :!:

Crazy Horse
Posty: 3571
Rejestracja: 07 paź 2003, 21:38
Deska: Cabrinha Spectrum
Latawiec: Cabrinha Drifter
Lokalizacja: CABRINHA
Postawił piwka: 29 razy
Dostał piwko: 117 razy
Kontaktowanie:
 
Post22 mar 2009, 15:49

Ad 1. Za chickena n ajbezpieczniej, bo dziala zrywka :!: :!: :!:
W Twoim miejscu ze zrywki się nie wypniesz jak coś podczas plywania. W awaryjnej sytuacji musisz najpierw wypiac sie z chickena (UnHooked) i potem dopiero jeszcze ze zrywki w chickenie przy trapezie.

NIESTETY WIELE OSÓB TAK PŁYWA I NIE ZDAJA SOBIE Z TEGO SPRAWY :idea: :!:

Za chcikena nie, bo odleci kite, jak piszesz, no to odpowiedz sobie na pytanie:
1. Ile razy ypnie ci sie niechceacy zrywka
2. Wolisz, żeby cię targało, czy zeby odleciał kajt JAKBY CO
Ja puszczam kajta w p....

Ad 2. mogę wysłać ci dwa takie paksi zasciskowe tylko podaj adres :wink:

Awatar użytkownika
Archie
Posty: 400
Rejestracja: 26 wrz 2007, 23:26
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post22 mar 2009, 15:58

Dzieki za odp. To w takim razie jest jakies miejsce w tym kajcie gdzie moge podpiac leasha, tak aby nie bylo to jakos niebezpieczne dla mnie, i Zeby w razie zliszowania sie w sutuacji kryzysowej, latawka mi nie spieprzyla :?:
Bo z tego co sie orietuje to w tej latawce sa dwa rodzaje wyjscie z sytuacji kryzysowej. Pierwszym jest zbicie tego stoper ball'a, a drugie jak to nie pomoze, pociagnac za zrywke i żegnamy sie z latawcem. Tak :?: i wlasnie mi chodzi o ten drugi sposob, czy da sie gdzies podpiac aby ta latawka nie uciekla :?: tylko ladnie spadla do wody...
CO np. z skokami UH :?:

TIKKO_aloha
Posty: 1627
Rejestracja: 11 lip 2006, 09:16
Deska: custom 140
Latawiec: Switchblade/nomad
Lokalizacja: Katowice
Postawił piwka: 3 razy
Kontaktowanie:
 
Post22 mar 2009, 17:12

z tego co wiem to jest takie oczko na lince mocy do miejsca podpiecia lisza (sugerowane przez producenta) -zaznaczyłem Ci to orientacyjnie na foto...
Obrazek
to fota baru '06r ale w convercie powinno byc coś w ten deseń ;)


ja z kolei jak pływałem, to lisza podpinałem nad zywką z czikena - masz możliwość zerwania się zrywką, a w razie konieczności drugi krok to wypiecie sie z lisza...
pozdro!

Awatar użytkownika
Archie
Posty: 400
Rejestracja: 26 wrz 2007, 23:26
Lokalizacja: Poznań
Postawił piwka: 1 raz
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post22 mar 2009, 19:12

Tez na poczatku pomyslalem o tym oczku. ALE :!: po podpieciu orginalenego leasha cabrinhy do tego oczka a następnie pod hak trapezowy, leash byl niemalze maksymalnie naciagniety :!: Nie wspominajac tutaj gdybym leasha podpial np. gdzies stylu do trapezu (w sumie nie wykonalne). i o skokach UH. Poprostu to oczko jest tak daleko, ze orginalne leashe od converta sa za krotkie, ewentualnie leash od Slingshota starczy bo jest bardzo dlugi. Z tego tez powodu, nie podpinalem sie pod wskazane przez Ciebie oczko.

No ale nic, cos sie wymysli.. Dzieki za pomoc Panowie :wink:

TIKKO_aloha
Posty: 1627
Rejestracja: 11 lip 2006, 09:16
Deska: custom 140
Latawiec: Switchblade/nomad
Lokalizacja: Katowice
Postawił piwka: 3 razy
Kontaktowanie:
 
Post22 mar 2009, 20:20

tez tak miałem ze swoim, dlatego podpinałem nad chickenem ;)

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post22 mar 2009, 20:32

Mi również sprawiało to "lekki" problem kiedy pierwszy raz miałem ten latawiec w ręku...

Czyli Koniu, jeśli dobrze zrozumiałem - zapinasz w końcu na cl czy nie?

Jeśli tak - w razie użycia zrywki latawiec odlatuje w piz..., Ty zostajesz z chickenem na haku a leash przydaje sie tylko przy UH. Podpięcie "producenta" to dla mnie jakaś pomyłka właśnie przez napięcie lisza, więc odpada.

Pyt 2. - kiedy wreszcie Cabrinha wywali ten metalowy krętliko-karabińczyk przy CL który, zamiast go usztywniać powoduje tylko że Cl się uchyla do tyłu? Może ma on jakieś ukryte zastosowanie? jak dla mnie dyskwa...

Ja rozumiem że dla kogoś kto pływa tylko na C taki układ to jest kwestia przyzwyczajenia, ale jeśli ktoś chce się przesiąść, może być problem...

Crazy Horse
Posty: 3571
Rejestracja: 07 paź 2003, 21:38
Deska: Cabrinha Spectrum
Latawiec: Cabrinha Drifter
Lokalizacja: CABRINHA
Postawił piwka: 29 razy
Dostał piwko: 117 razy
Kontaktowanie:
 
Post23 mar 2009, 10:08

ojejejejejej juz ten temat byl poruszany kilka razy ale napisze jeszcze raz to samo.

Jak dla mnie krętlik przy chciekcnie jest wyczesany, bo na wodzie podaczas plyniecia, czy stojac zkajtem w zenicie na brzgeu odkrecam sboie dlonia linki srodkowe w trymiga ;) (kręcę jakby bezpośrednio zrywką, ok)

Zpinanie do metaloewgo kółeczka, do jednej z linek może zaknoczyc sie slabo, bo kite moze wpasc w "spirale smierci", czyli zostaje na 1 lince i kreci kiteloopy...może ale nie musi.
Generlanie do tego oczka mozna podpiac leascha po wczesniejszym wylądowaniu kajta na wodzie, czy brzegu i dopiero wtedy puscic bar.


MOze z innej beczki.....
Mój tata, za 2 dni 55lat od 2005, czyli rok przed bowami zdecydowal sie na plywanie bez leasha :idea:
Od 2006 świadomie w awaryjnej sytuacji puszcza bar do samej góry i jakos to wystarcza, prze 4 lata nie zlapal go zaden bialy szkwał, b. żadko tez plywa sam i nie potrzebuje lisza do ladawania kajta.
Gdyby miał mieć extremalna sytuacje, to ma sie wypiac ze zrywki i trudno niech latawiec leci, tutaj tego co może się stać nie chce mi sie teraz rozkminiac wponiedizlaek o 10:00 rano. (Wiem, ile róznych sytaucji może zaistanieć)

Wiele tez zależy od danej sytaucji, ja sam raz zapinam nad chickenem a raz za chickena :wink:

Reasumując lepiej zeby tych zrywek było jak najmniej, wiec jesli już ktos koniecznie chce pływac zleashem na BOW, pomimo tego, ze sie nie wypina, to niech zamist sie leaschowac lepiej ogrania czarne chmury, bo jesli sie z kims splacze, to puszczenie baru wystarczy. Jelsi jedne czy drugi kite zaczyna robic wtedy kiteloopy, to wypinamy sie ze zrywki.

Oj to może byc jeszcze gruba rozkimnka.......

Dajesz Przemasss

evolutionVIII
Posty: 1820
Rejestracja: 03 lip 2006, 08:46
Deska: nkb
Latawiec: nkb
Lokalizacja: kitesurfshop.pl
Kontaktowanie:
 
Post23 mar 2009, 10:34

Grubo, no bo po co w takim razie leash, jeżeli go przypinać w miejscu że i tak latawiec w pi.....
Nie każdemu pasi puszczać latawiec, jeżeli są systemy sprawnie działające.
pozdr
P.S. rzeczywiście, przypominam sobie że kiedyś liszowałem sie na mojej CB12m i zaczęła niebezpiecznie kręcić przy szkwale i miałem dylemat czy puścić 3 tysie w piz.. czy nie. ale jakos ustałem :D

RAFAŁ
Posty: 405
Rejestracja: 30 maja 2007, 21:54
Lokalizacja: żyrardów
 
Post23 mar 2009, 17:50

Pływam na Convercie rok i jeszcze nie miałem potrzeby się liszować,
a nie pamiętam żeby pływała jakaś 12 żebym ja nie mógł pływać.
Zawsze wystarczało puścić bar i było ok. Leszka podpinam nad zrywką.
Przemass zastanawiam się z czym ty miałeś ''lekki'' problem,
przecież jak pływasz na Waroo to podczepiasz leszka chyba do
linki depowera albo do doubledepower.Linka depowera w Convercie
ma jakieś 35cm to jak podepniesz u siebie leszka do linki depower to w razie
jakiejś kraksy bar odjeżdża ci na taką samą odległość,ale w Convercie
wystarczy zbić kulkę i masz linkę o długości prawie 70 cm czyli kite odpuści
drugie tyle mocy.Żebyś miał podobny efekt musisz przepiąć
leszka do doubledepower. Tak czy tak to jak byś chciał się zliszować to
musisz przepiąć leszka w inne miejsce. To nie wiem w czym problem?
Tylko w razie kraksy bar w Convercie odjeżdża na prawie 70 cm a ty musisz użyć zrywki żeby mieć podobny efekt.
W Convercie możesz podpiąć leszka nad zrywką jak mocno przywali
ściągasz taśmę kładziesz kita na wodę puszczasz bar i jest ok,
jak byś miał jeszcze za dużo co mi się jeszcze nie zdarzyło możesz
przepiąć lisza do oczka albo puścić go w pizd....

RAFAŁ
Posty: 405
Rejestracja: 30 maja 2007, 21:54
Lokalizacja: żyrardów
 
Post23 mar 2009, 18:02

przemass pisze:
Pyt 2. - kiedy wreszcie Cabrinha wywali ten metalowy krętliko-karabińczyk przy CL który, zamiast go usztywniać powoduje tylko że Cl się uchyla do tyłu? Może ma on jakieś ukryte zastosowanie? jak dla mnie dyskwa...


Dla mnie ten '' krętliko-karabińczyk '' to tak jak napisał Łukasz też
dobry patent przy rozwijaniu baru rozdzielam tylko 2 linki zewnętrzne
a środkowe byle jak podłączam bar startuje kita i odkręcam linki
zrywką. :wink:

__kater__
Posty: 1962
Rejestracja: 08 kwie 2006, 21:30
Postawił piwka: 6 razy
Dostał piwko: 1 raz
 
Post23 mar 2009, 20:50

sprawa jest prosta, jak się nie wypinasz to po co leash w latawcu który po zbiciu kulki traci tyle mocy co inne na liszu i wydłużeniu linki depowera? Co da ci lisz który nic bardziej nie zdepałeruje kajta a jedynie przedłuży tylko o swoją długość dostęp do baru?

A jak się wypinasz to wystarczy upiąć lisza za czikenem. Wtedy jak ci nie wyjdzie skok to dociągasz do siebie bar po liszu a za depower odpowiada tylko system w barze. Jak masz potrzebę pozbyć się wszystkiego to używasz zrywki w liszu i po temacie
Ostatnio zmieniony 24 mar 2009, 21:49 przez __kater__, łącznie zmieniany 1 raz.

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post23 mar 2009, 22:41

No cóż sorki w takim razie za odświeżanie dość niewygodnego tematu...Koniu nie zrozum mnie źle - moja opinia jest taka, że niech każdy sobie pływa na czym chce, o ile innym to nie zagraża - mam nadzieję że to rozumiesz;)

Tak się złożyło że niedawno na prośbę znajomej robiącej badania na uczelni musieliśmy "troszkę" popływać na Cabrini i wpadło do głowy parę refleksji.

No więc tak:

- patent kretlika rozumiem, super że ktoś o tym myśli, tylko jest parę innych pomysłów - patrz ozone, flexi - nie trzeba krecić zrywką, a cl jest sztywny i nie ma problemów z wpięciem

- "Zpinanie do metaloewgo kółeczka, do jednej z linek może zaknoczyc sie slabo, bo kite moze wpasc w "spirale smierci", czyli zostaje na 1 lince i kreci kiteloopy...może ale nie musi. " - miło że tak optymistycznie podchodzicie do FABRYCZNEGO systemu liszowania na Cabrini...mam nadzieję że wszyscy klienci pływający na C sa tego świadomi? Szkoda że takiej opini nie ma na stronie.

- "Generlanie do tego oczka mozna podpiac leascha po wczesniejszym wylądowaniu kajta na wodzie, czy brzegu i dopiero wtedy puscic bar. " - generalnie z załozenia podczas liszowania NIE MASZ CZASU na taką akcję - bo gdyby tak było to można sobie poradzić w inny sposób ( oh shit itp ) - wyjątek - za silny wiatr.

- "Mój tata, za 2 dni 55lat od 2005, czyli rok przed bowami zdecydowal sie na plywanie bez leasha Idea
Od 2006 świadomie w awaryjnej sytuacji puszcza bar do samej góry i jakos to wystarcza, prze 4 lata nie zlapal go zaden bialy szkwał, b. żadko tez plywa sam i nie potrzebuje lisza do ladawania kajta.
" - super że tak lajtowo podchodzi do sprawy utraty latawca i innych niebezpieczeństw na wodzie - argument pt brak liszowania się przez 4 lata nie wyklucza możliwości zaistienia takiej sytuacji np jutro....no cóż. Podobnie nie wyklucza to niebezpieczeństwa wobec WSZYSTKICH znajdujących sie na zawietrznej ( woda, plaża ). Skoro takie jest jego podejście do sprawy - nie zliszuje sie bo nigdy nie musiałem, a jakby co NIECH LECI - no cóż, ciężko z tym dyskutować :?

- "tutaj tego co może się stać nie chce mi sie teraz rozkminiac wponiedizlaek o 10:00 rano. (Wiem, ile róznych sytaucji może zaistanieć) " - myślę że oboje wiemy i odpowiedź jest jedna - na zatłoczonym akwenie - ROSYJSKA RULETKA.

- Rafał - Twój argument o nie liszowaniu sie JESZCZE - już przytoczył Koniu - jak dla mnie bezsens. Uwierz w prawo Murhy'ego, że im dłużej będziesz pływał - to się STANIE, chociażby przypadkiem.

- ad 2 argument - na waroo i w kazdym innym kajcie który taki system ma, podpinam się do double depower ( nie musze nic przepinać ) i jeśli mam czas - robię prawie tak jak piszesz - z jednym wyjątkiem - po wylądowaniu kite mam jeszcze osh, nie muszę na nic przepinać lisza, co może być dość trudne w warunkach overpower. Przyciągam się na liszu, łapię za osh, której btw w C nie ma, wypinam sie z lisza i liszuję na sterującej albo nośnej, jak WOLĘ, a nie wypinam sie w kite w pizd...Znów argument o tym że TY tak nie miałeś jakoś mnie nie przekonuje, przypomnij sobie choćby poprzedni lipiec na Helu.

- ad 3 argument - patent rzeczywiście świetny, a probowałeś kiedyś wpiąc sie po kiteloopie w taki uchylajacy się krętlik, kiedy brzeg sie zbliża? Bo ja próbowałem i uwierz mi, nie jest łatwo;) Super że taki patent jest, szkoda że w TYM miejscu i w TEN sposób.

- kater - sprawa jest prosta - w prostym przypadku. Oczywiście zrywka na liszu ( jeśli go używamy ) jest super, jeśli sie pamięta o osobach na zawietrznej.

Oczywiście również pływam tak, że w razie puszczenia latawca zostaję na liszu, latawiec jest na ddepower i mam czas na decyzję czy puszczam go z wiatrem czy nie. I to rozumiem na C oczywiście. Ciężko mi sie jednak przekonać do zacinającego sie krętlika który na dodatek zamiast usztywniać cl i ułatwiać wpięcie, działa przeciwnie. Odkręcanie linek system bezp. nie jest dla mnie priorytetem przy pływaniu, zwłaszcza że użytownicy piszą o problemach z tym patentem w temacie poniżej.
Pływania bez lisza na zasadzie "nie miałem nigdy sytuacji niebezpiecznej więc co tam" niestety nie rozumiem.

Dziwi mnie natomiast, że jeśli coś ewidentnie działa słabo, to zamiast po prostu to przyznać po zastanowieniu i napisać do ekipy z Cabrinhy o problemie aby go zmienić/ulepszyć twardo idziecie w zaparte. Ulepszenie dla mnie mega proste - sztywne mocowanie cl, krętlik wyżej, na wys. wyciągniętej w górę reki, oh shity na linkach sterujących... No chyba że faktycznie uważacie że macie 100% racji, wtedy spoko, pozostańmy przy swoich zdaniach.

pozdrawiam;)

Crazy Horse
Posty: 3571
Rejestracja: 07 paź 2003, 21:38
Deska: Cabrinha Spectrum
Latawiec: Cabrinha Drifter
Lokalizacja: CABRINHA
Postawił piwka: 29 razy
Dostał piwko: 117 razy
Kontaktowanie:
 
Post24 mar 2009, 00:07

Rafał: Na wodę i ogień :twisted:
Przemas: Ściągnij flagę IKO do połowy masztu i będzie gitara :wink:

Awatar użytkownika
rapanui
Posty: 473
Rejestracja: 30 lis 2005, 09:18
Lokalizacja: Bergen, Norwegia
Postawił piwka: 4 razy
Dostał piwko: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post24 mar 2009, 00:22

o rany!!! leci trzecie sezon na cabrinhi, w kazdych warunkach od morza az po tatry... i zadnej niebezpiecznej sytuacji czy wiekszego stresu ze wzgledu na warunki czy inne dziwne zjawiska typu wiatr 10-30 wezlow na srodladziu... leash podpiety jak w instrukcji... wszystko elegancko bez najmniejszych problemow.. a ja GLUPI c :!: nie zdawalem sobie sprawy ze az tak mi to zagraza :shock: :shock: :shock:


Wróć do „Zrób to Sam & Naprawa Sprzętu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość