
Kolejne zdjecia z teleobiektywu, wlos jezy sie na glowie. To wszystko dzialo sie w ciagu sekund. Jeden z zawodnikow zostal przeciagniety po asfalcie, drugi staral sie mu pomoc. Obaj zapomnieli o zrywce.


Jak widac, ciagniety po glebie facet kurczowo zaciaga bar a drugi stara sie mu pomoc, ciagnac za linki golymi rekoma!

Cale szczescie, ze latawiec nadzial sie na drzewo i zaplatal w galezie. Chyba cudem nikomu nic sie nie stalo. Chlopaki opowiadali, ze to ich pierwszy pompowaniec (pierwszy raz go odpalali!), do tej pory latali na komorowcach i lizneli snowkitingu.
Po tej akcji, mieli na szczescie dosc i zawineli sie do domu.



Po kilku dniach "odpoczynku" zapewne znowu rusza na Mietkow...
PS Aj, mialo trafic w watek Wypadki i wpadki na kite! Moze ktos to przesunac?