mieliśmy silniczek 75koni 2 osoby na motoróweczce, reszta na grillu a my poróbowaliśmy. Motorówka bardzo lekka, plastik i laminat (motorówka WOPRowska), bez żadnych bajerów, wiec przy 75konikach śmiga naprawdę przyzwoicie. A punkt zaczepienia był nad samą wodą, to motorówka ratownicza, więc nie ma takiego hmm pachołka do holowania który sprawia, że hol jest z metr, półtora nad kadłubem. Myśmy mieli to zaczepione do knag na poziomie silnika i po prostu daliśmy sobie spokój po 5-6 próbach każdy.
felix8024 pisze:Na poczatku źle ustawiałem deske, chciałem ją jakby nałożyć na wode O---/~~~~~~, tak sie nie da bo nie mozesz wstać a motorówka wyrywa ci ramiona.
Ale wystarczyło ustawić stopy tak O----|~~~~ i wstałem po drugiej probie.
Trochę nie rozumiem Twojego schematu;p Ja się utrzymywałem na wake bez problemu przy starcie na wyciągu z pomostu zeskakiwało się w odpowiednim momencie i był luzik, ale tutaj właśnie z wody było cholernie ciężko wystartować
razor pisze:a z wody się nie dało? 'siedzisz' w wodzie, deska przed Tobą na nogach no i start

sam myślałem że będzie ciężko, ale udało się za pierwszym razem (co prawda za samochodem, lina była trochę do góry, ale raczej to dużego znaczenia nie ma?)
http://www.youtube.com/watch?v=xxU0HiQWF_k
Chłopie zobacz jak Cię to ciągnęło do góry. Myśmy mieli tą linkę tuż nad wodą, dosłownie na poziomie silnika i to dolnej jego części. Poziomo właściwie. Ale o tym, niestety pomyśleliśmy później i okazało się być większym problemem niż przypuszczaliśmy
mary.dk pisze:Wyjscie z wody na wakebordzie jest banalnie proste. Patrzac na "motorowke" jestem wrecz przekonany ze zabraklo wam mocy. Motorowki do nart wodnych czy wakeboardingu maja srednio 340 koni.
Pozdro i powodzenia nastepnym razem.
Na podobnej woprowskiej łódeczce tyle że mniejszej dużo i mającej 25koni, wyciągała osobę ważącą do ok 60-65kg z wody bez większych trudności, tyle że na nartach i ona miała wtedy chyba założony maszcik który ciągnął sporo w górę.
i o ile mnie pamięć nie myli to była ta motoróweczka
