No właśnie - zmienialiście

Bo ja na jednej desce pływałem w 3 opcjach - na oryginalnych ok 2,5-3cm wysokości ale długich - ok 15cm, bez stateczników i obecnie na 4,5cm, ale krótszych - ok 9,5cm.
Jest spora różnica w komforcie pływania, zwrotów, ale przede wszystkim techniki pływania i wybicia.
Raz byłem zmuszony pływać bez stateczników na innej desce i ponownie potwierdziło się, że im mniejsze stateczniki tym pływanie wymaga lepszej techniki prowadzenia deski - pływa się bardziej wake'owo. Zwroty są "teoretycznie" łatwiejsze, ale łatwiej zerwać krawędź szczególnie na początku - takie wrażenie trochę jak jazda na snowboardzie po lodzie, a właściwie bardziej jak deską po maśle

Krótko pisząc - ostre krawędziowanie bo się leeeeci.
Z długimi statecznikami pływa się bardziej jak na ws. Deska jest mniej wrażliwa na pozycję ciała - płynie też bardziej jak po szynach - szczególnie to przeszkadza jak chce się płynnie pokręcić - długie stateczniki mocno to utrudniają.
Ogólnie jak chcemy popływać taki typowy cruising, szczególnie w słabym wietrze to polecam dość długie finy - zwrotów jest mało, więc za bardzo mocne nie przeszkadzają, a przy słabym wietrze łatwiej utrzymać wysokość.
Do skoków wbrew pozorom brak finów nie jest najlepszy chyba, że mamy perfekcyjną technikę wybicia. W przeciwnym wypadku łatwo zerwaćkrawędż przed skokiem i zamiast lotów mamy jakieśtakie podskoki.
Ogólnie im ktoś lepiej pływa tym może mieć mniejsze finy, ale bez przesady.