System bezpieczenstwa w Waroo, kto zna lepszy?

Forum dla początkujących
Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post05 paź 2009, 13:57

Genialne. Mam za krókiego leasha to podepnę go tak, że w razie czego mogę sobie skręcić kark... Gratuluję logiki myślenia...

KUP SOBIE DŁUŻSZY LEASH :!: :!:

Awatar użytkownika
Felix
Posty: 262
Rejestracja: 29 cze 2009, 15:56
Lokalizacja: 3M
 
Post05 paź 2009, 14:39

onzo pisze:Genialne. Mam za krókiego leasha to podepnę go tak, że w razie czego mogę sobie skręcić kark... Gratuluję logiki myślenia...

KUP SOBIE DŁUŻSZY LEASH :!: :!:


Ty się zachowujesz tak jakby ci słońce z dupy świeciło!!

Nie napisałęm ze mam za krótkiego leasha, dłuższego nie potrzebuje.
Jaki by nie był, podpinanie leasha do nośnych przeszkadza, dużo bardziej niż podpięcie do chikena. I jeżeli ci się nie podoba jak ktoś podpina leasha do chickena to na to nie patrz.
Dla ciebie jest ryzyko, albo go nie ma.
Dla mnie są różne stopnie ryzyka, i jeżeli uważam żę w tym akurat momencie jest ono prawie zerowe lub minimalne, decyduje sie podpiąc leash do chickena.

Awatar użytkownika
infidelity
Posty: 289
Rejestracja: 30 maja 2007, 11:33
Deska: Nobile 555
Latawiec: Best Waroo
Lokalizacja: Szczecin
 
Post05 paź 2009, 15:14

felix8024 pisze:
Ty się zachowujesz tak jakby ci słońce z dupy świeciło!!


Jeżeli ktoś zachowuje się tutaj niestosownie, to jedynie ty pisząc w wielu tematach bezsensowne posty w sytuacji gdy nie masz pojęcia o czym mowa :doh:
Podpinaj się dalej na suicide przy swoim poziome, życzę ci tylko żeby nie spotkała cię na wodzie sytuacja w której spowoduje to obrażenia ciała. Twojego albo kogoś kto akurat był obok.

Awatar użytkownika
onzo
Posty: 5583
Rejestracja: 19 paź 2003, 22:34
Deska: Wainman Joke 138
Latawiec: Vegas 9,12,16
Lokalizacja: WaWa
Postawił piwka: 41 razy
Dostał piwko: 89 razy
Kontaktowanie:
 
Post05 paź 2009, 15:28

felix8024 pisze:Ty się zachowujesz tak jakby ci słońce z dupy świeciło!!

Nie napisałem ze mam za krótkiego leasha, dłuższego nie potrzebuje.
Jaki by nie był, podpinanie leasha do nośnych przeszkadza, dużo bardziej niż podpięcie do chikena. I jeżeli ci się nie podoba jak ktoś podpina leasha do chickena to na to nie patrz.


Nie napisałeś - napisałeś że jest prawie napięty jak jest podpięty w sposób bezpieczny. W ten sam sposób mówią ludzie, którzy nie zapinają pasów bezpieczeństwa bo "ich ciśnie i jest niewygodnie". Logika przedszkolna....

A z tym słońcem to nie wiem - nie patrzę tam zbyt często... Odpowiadając w Twoim stylu - jak Ci nie odpowiada co napisałem to nie czytaj. Tylko licz się z tym, że potem znowu będzie taka sytuacja, że ktoś taki jak autor tego postu przeczyta Twoje wypociny i stwierdzi, że tak trzeba - i zaora twarzą kawałek betonu...

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post05 paź 2009, 15:42

yasiu7 pisze:Na śródlądziu wialo 15-20knt i bylo ok pod 11m (90kg), dopuki nagle nie przyszedl ten mocny wiatr.
Do nosnych nie przypinam bo nie ma jak za bardzo, bo bar 2007.
Producent przewidzial to kolko ,moze zle je okreslilem ,ono jest na lince depowera (?) , tej podwojnej grubej, miedzy barem a chickenem. Kiedys PRzemass pisal zeby do niej podpinac.


Widzę że umiejętność czytania ze zrozumieniem wciąż bywa problemem na forum...więc może po raz kolejny wrócimy do tematu:

Temat był wałkowany wielokrotnie;) Masz parę opcji:

- warunki overpover - zapinasz na osh ( na szmacianą!!! rączkę) na lince sterującej - plus to 100% liszowanie po zerwaniu zrywki,, minusy to poplątany bar po liszowaniu i lisz moze przeszkadzać w trakcie pływania.

- Pływanie standardowe - zapinasz lisza na metalowe kółko przy chickenloopie - tzw double depower - po zliszowaniu bar zbija stoper i zostaje w pozycji na max odpuszczonej. Masz czas na decyzję czy jest OK czy też zrywasz sie z lisza czy łapiesz ręką za osh wspomniane wyzej i liszujesz sie standardowo. Polecam tą opcję!Smile

- opcja 3 - podpinasz na osh na lince nośnej - liszowanie na lince nośnej, również 100% przy odkręconych linkach. Minusem jest znów lisz w niezbyt wygodnej pozycji oraz to że musisz uważać zeby linki nośne nie skręciły się za bardzo podczas pływania.



cytat z http://www.kiteforum.pl/forum/viewtopic ... &start=105

Jeśli miałeś latawiec podpięty do systemu dd i widzisz że jest za dużo tak, że musisz się zliszować, jeśli masz czas - przepinasz się na osh na lince sterującej LUB nośnej ( najlepiej na nośnej ) i liszujesz się. Jeśli NIE MASZ czasu - zrywasz się z chicken loopa, a jeśli latawiec dalej ciągnie - łapiesz za osh ( KTÓRE OD TEGO JEST ) i zrywasz się też z lisza.

Każdy system bezpieczeństwa w każdym latawcu należy sprawdzić praktycznie PRZED sytuacją niebezpieczną, jeśli piszesz że latawiec Cię ciągnął i nie wiedziałeś co masz zrobić, znaczy to tylko że tego nie próbowałeś.

Podobnie jak już gdzieś pisałem, większość ludzi pływających na beście pływa z liszem wpiętym do double depower, tylko że trzeba być gotowym na liszowanie na osh lub wypięcie się z latawca.

Awatar użytkownika
TomekG
Posty: 364
Rejestracja: 16 lip 2006, 19:48
Lokalizacja: Poznań
Kontaktowanie:
 
Post05 paź 2009, 15:53

felix8024 pisze:
onzo pisze:Genialne. Mam za krókiego leasha to podepnę go tak, że w razie czego mogę sobie skręcić kark... Gratuluję logiki myślenia...

KUP SOBIE DŁUŻSZY LEASH :!: :!:


Ty się zachowujesz tak jakby ci słońce z dupy świeciło!!

Nie napisałęm ze mam za krótkiego leasha, dłuższego nie potrzebuje.
Jaki by nie był, podpinanie leasha do nośnych przeszkadza, dużo bardziej niż podpięcie do chikena. I jeżeli ci się nie podoba jak ktoś podpina leasha do chickena to na to nie patrz.
Dla ciebie jest ryzyko, albo go nie ma.
Dla mnie są różne stopnie ryzyka, i jeżeli uważam żę w tym akurat momencie jest ono prawie zerowe lub minimalne, decyduje sie podpiąc leash do chickena.


Felix zdaje sie że w lipcu pisałeś temat pod tytyłem jaki kupic 1 latawiec...

Awatar użytkownika
Felix
Posty: 262
Rejestracja: 29 cze 2009, 15:56
Lokalizacja: 3M
 
Post05 paź 2009, 16:15

TomekG pisze:
felix8024 pisze:
onzo pisze:Genialne. Mam za krókiego leasha to podepnę go tak, że w razie czego mogę sobie skręcić kark... Gratuluję logiki myślenia...

KUP SOBIE DŁUŻSZY LEASH :!: :!:


Ty się zachowujesz tak jakby ci słońce z dupy świeciło!!

Nie napisałęm ze mam za krótkiego leasha, dłuższego nie potrzebuje.
Jaki by nie był, podpinanie leasha do nośnych przeszkadza, dużo bardziej niż podpięcie do chikena. I jeżeli ci się nie podoba jak ktoś podpina leasha do chickena to na to nie patrz.
Dla ciebie jest ryzyko, albo go nie ma.
Dla mnie są różne stopnie ryzyka, i jeżeli uważam żę w tym akurat momencie jest ono prawie zerowe lub minimalne, decyduje sie podpiąc leash do chickena.


Felix zdaje sie że w lipcu pisałeś temat pod tytyłem jaki kupic 1 latawiec...

i?

Awatar użytkownika
peg
Posty: 1440
Rejestracja: 27 wrz 2006, 23:23
Deska: C.L.A.S.H
Latawiec: EVO, Rebel, Vegas
Lokalizacja: Białystok
Postawił piwka: 11 razy
Dostał piwko: 9 razy
Kontaktowanie:
 
Post05 paź 2009, 16:46

no "I" teraz z doświadczeniem 2-3 miesiące odpisujesz koledze na posty dając mu rady nie mające wiele wspólnego z rzeczywistością a nawet nie sprawdzając co na ten temat mówi producent sprzętu podważając jednocześnie zdanie bardziej doświadczonych koleżanek i kolegów. Jeśli czegoś nie wiesz do końca a chcesz pomóc po prostu znajdź DOKŁADNE informacje na dany temat i je przekaż a nie pisz tego "co Ci się wydaje" bo nie każdy latawiec i nie każdy bar wygląda tak jak Twój a skutki nietrafionych porad w temacie bezpiecznego używania systemów awaryjnych szczególnie w momencie mocnego overpower mogą być naprawdę bardzo opłakane. Poza tym LUZIK.

ALOHA :!:

Awatar użytkownika
bartesso
Posty: 519
Rejestracja: 13 wrz 2008, 14:25
Lokalizacja: Gdańsk
Postawił piwka: 1 raz
Kontaktowanie:
 
Post05 paź 2009, 17:45

jestem na poziomie pierwszych skoków, backrolii, leashy we wszystkich moich kajtach podpinam do linek nośnych, nie przeszkadza mi to w robieniu backrooli czy tym bardziej pływania w lewo i prawo

yasiu7
Posty: 72
Rejestracja: 25 sty 2009, 19:09
Lokalizacja: Wroclaw
Kontaktowanie:
 
Post05 paź 2009, 17:55

- Pływanie standardowe - zapinasz lisza na metalowe kółko przy chickenloopie - tzw double depower - po zliszowaniu bar zbija stoper i zostaje w pozycji na max odpuszczonej. Masz czas na decyzję czy jest OK czy też zrywasz sie z lisza czy łapiesz ręką za osh wspomniane wyzej i liszujesz sie standardowo. Polecam tą opcję!Smile

Tak dokladnie zrobilem , tyle ze zanim zdazylem do OSh siegnac to mnie przemielilo srogo:)
Mam jeszcze jedno pytanie, czy po zleashowaniu kiedy leash podpiety do osh jest, moge potem nawijac linki na bar zblizajac sie do latawca? Bo czesto wymaga to znacznej sily.

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post05 paź 2009, 18:29

yasiu7 pisze:
- Pływanie standardowe - zapinasz lisza na metalowe kółko przy chickenloopie - tzw double depower - po zliszowaniu bar zbija stoper i zostaje w pozycji na max odpuszczonej. Masz czas na decyzję czy jest OK czy też zrywasz sie z lisza czy łapiesz ręką za osh wspomniane wyzej i liszujesz sie standardowo. Polecam tą opcję!Smile

Tak dokladnie zrobilem , tyle ze zanim zdazylem do OSh siegnac to mnie przemielilo srogo:)
Mam jeszcze jedno pytanie, czy po zleashowaniu kiedy leash podpiety do osh jest, moge potem nawijac linki na bar zblizajac sie do latawca? Bo czesto wymaga to znacznej sily.


No tak, tylko z Twojego opisu wynika że pływanie nie było do końca "standardowe" - bo pływałeś w warunkach overpower które nie przychodzą nagle. Zawsze jeśli nie czujesz się pewnie na wodzie lub też jeśli jesteś na poziomie początkującym, zapinaj się do osh.
Po zliszowaniu na osh, przyciągasz sie do latawca po lince "liszowej" aż dotrzesz po drodze do baru. Wtedy nawijasz linkę liszową na bar aż dotrzesz po niej do latawca. Dopiero wtedy nawijasz pozostałe linki. Innej opcji raczej nie widzę, zwłaszcza niebezpieczne jest nawijanie WSZYSTKICH linek na bar zanim dotrzesz do latawca.
powodzenia

RAFAŁ
Posty: 405
Rejestracja: 30 maja 2007, 21:54
Lokalizacja: żyrardów
 
Post05 paź 2009, 22:05

yasiu7 pisze:Czy moge cos zrobic zeby takie sytuacje sie nie powtarzaly, czy moze jakas inna firma ma to lepiej dopracowane?


Polecam system IDS w Cabrinha, sprawdzone osobiście przy mocnym
wietrze bez problemu latawiec wykłada się na plecy i nie ma mocy.
Tu masz filmik jak to działa. http://www.youtube.com/watch?v=-eqDPYiSIWs&feature=fvw
W momencie użycia systemu zero KLoopów.

RAFAŁ
Posty: 405
Rejestracja: 30 maja 2007, 21:54
Lokalizacja: żyrardów
 
Post06 paź 2009, 10:12

yasiu7 pisze:Hi, dzis po raz kolejny po pociagnieciu zrywki w barze system double depower wywinal mi nieprzyjemny numer. Zleashowalem swoje 11m waroo 08 bo nagle wiatr urosl do 30-35knt, kite opadl na wode, po czym podniosl sie i wywinal 2 loopy. Przeciagnal mnie ostro w strone brzegu, po czym polozyl sie na tubie glownej ,brzuchem do wiatru i dalej ciagnal!
Z opresji uratowalo mnie dopiero podciagniecie sie do baru za leash i zlapanie OSH. Dodam ze leash podpiety byl do kolka przy chickenie a stoper depowera zbil sie calkowicie.
Czy moge cos zrobic zeby takie sytuacje sie nie powtarzaly, czy moze jakas inna firma ma to lepiej dopracowane?


Tu masz jeszcze jeden filmik zobacz jakie to proste.
http://www.youtube.com/watch?v=g1PnNvxSFVo&NR=1
IDS 2010 :D

Blesso
Posty: 255
Rejestracja: 26 lip 2006, 18:43
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Dostał piwko: 1 raz
 
Post06 paź 2009, 11:14

Mam bar z 2007roku i leasha podpinam do prawej linki sterujacej. Po wypieciu sie z chikena - bar "odlatuje" w kierunku latawca .Kite robi pare loopow opada na wode i przewaznie generuje taka moc ze ciezko go przyciagnac do siebie ( stojac na dnie).Dlatego zawsze plywam w rekawiczkach i przyznam, ze pare razy uratowaly mi skore na dloniach. Rozplatywanie linek po takim leashowaniu trwa kilka- jak nie kilkanascie minut ;)
W trapezie ( Patlove Xcute 2006/2007) mam zamontowana linke pomiedzy dwoma tylnymi kolkami i do niej przypinam leasha- pomimo tego jest on czasami lekko naprezony - gdy bar jest maksymalnie odpuszczony - ale nie powoduje to samoczynnego skretu latawca w prawo.

przemass
Posty: 3798
Rejestracja: 06 maja 2006, 22:01
Deska: Encore Nirvana
Latawiec: Airush Razor
Lokalizacja: ChalupyCumbuco
Postawił piwka: 26 razy
Dostał piwko: 25 razy
Kontaktowanie:
 
Post06 paź 2009, 14:28

Blesso pisze:Mam bar z 2007roku i leasha podpinam do prawej linki sterujacej. Po wypieciu sie z chikena - bar "odlatuje" w kierunku latawca .Kite robi pare loopow opada na wode i przewaznie generuje taka moc ze ciezko go przyciagnac do siebie ( stojac na dnie).Dlatego zawsze plywam w rekawiczkach i przyznam, ze pare razy uratowaly mi skore na dloniach. Rozplatywanie linek po takim leashowaniu trwa kilka- jak nie kilkanascie minut ;)


Jeśli ciężko Ci jest przyciągnąć latawiec do siebie, logiczniej może będzie przyciągnąć SIEBIE do latawca - masz 25 m do przepłynięcia. Nie musisz stać wryty w dno i siłować się z latawcem.... po drodze trzymając za linkę na której sie zliszowałeś dopływasz do baru, nawijasz na niego całą linkę. Po dotarciu do latawca nawijasz resztę linek na bar, rozplątywanie przy takiej kolejności zwijania trwa 5 minut.
W każdym latawcu z systemem re-ride ( przelotka ) jest dokładnie tak samo, począwszy od pierwszych C shapeów więc naprawdę nie odkrywamy tu filozofii.
Nowością w Beście jest najlepszy wg mnie system red line zastosowany w Kahoonie, nie wiem jak z nowym Waroo.


Wróć do „Pierwsze Kroki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości