Nie wiem nie mierzyłem, na koniec ( o 17 wszyscy się zwineli) miałem na zaciągniętym max trymerze na torchu 09' 10m (70kg ważę) tak, że miałem SPORE problemy z cofaniem się pod wiatr żeby wylądować, ale pływać na minimalnie zaciągniętym trym( i ustawieni pełna moc na sterówkach) się dało, ofkurz coś ala walka, ale było śmiesznie Ok. 15 było jakieś tam 15-17knt i cały czas więcej. pzdr
W Miedzywodziu od 15 godziny systematycznie roslo kolo 17 bylo juz ponad 20 kt w sumie z Waldim skonczylismy o 18.30 jak rece zaczely przymarzac do baru.Glowny rozmar 7 .Dzionek gigant zwlaszcza na ucieczke od smutnych chwil.