moze nie powinienem się wypowiadac bo pływam słabo i dopiero 2 sezon i się nie znam ale pływam czesto na Rewie, jest to mój ulubiony spot .
kolejny dzień na Rewie wieje ofshore i kolejne problemy na wodzie.

chwila nieuwagi i tragednia może się stać .... było juz kilka razy o zgubionych deskach, odpływających latawcach w siną dal, akcjach ratunkowych np. Jurgena i innych doświadczonych , dzisiaj dziewczynie na cyplu nie był nikt ( nie zdązył) w stanie pomóc, wykończoną, przemarźnietą ratowali na Mechalinkach koledzy z pontonu a przede wszystkim przypadkowy obserwator spacerujący z dziewczyną który wskoczył do wody na pomoc.
Panie i Panowie , koledzy myślmy o konsekfencjach, tym co może się stać na wywiewce, pilnujmy siebie i innych....
P.S.
Przechodzień ratownik - nazywa się Wojtek i jest z Rumi.

Szacunek za odwagę ( woda za ciepła jeszcze nie jest na kąpiele ) i postawę



